– Mamoooo, chodź do łazienki – woła Córka Druga.
– Zaaaaraz.
– No chooooodź, pomóż mi.
Dżizas. Wiecznie na posterunku, ciągle łażę, co dupsko posadzę na kanapie, to któraś czegoś chce.
– Przyjdź tutaj i powiedz o co chodzi….
Córka Druga weszła do pokoju.
– Musisz mi to przykręcić….. – powiedziała Córka Druga, która w jednej rączce trzymała trzonek… a w drugiej wyraźnie niedawno używaną szczotkę do czyszczenia kibli.
Patrz, moja też się odkręciła / urwała… Wpadniesz naprawić? 😉
Umiesz Matko poprawić humor z rana 🙂
Mój syn wczoraj wołał, że mam mu przyjść pomóc. Takie normalne wołanie, nic alamrującego. No to dałam sobie czas, a jak w końcu do niego poszłam, leżał biedak pod rowerkiem, przypięty pasami. Na szczęście zbytnio się tym nie przejął 😉
Masz rowerek z pasami? O matko 😉
Trójkołowce dla maluchów mają pasy często.
Nigdy nie biegłam do łazienki tak szybko – jak wtedy – gdy moja córka krzyknęła „Mamo! Nie przychodź tu do mnie!” Całe szczęście tylko nie trafiła do kibelka z siuśkami z nocnika….
Mam dokładnie tak sama. Jak tylko moja część tylnia dotknie siedzenia, któreś młode od razu sie włącza ze swoim mama-mama-mama-a-cośtam-cokolwiek-chodź-jesteś-niezbędna-bez-ciebie-pomrzemy-marnie-w-ciągu-najbliższych-pięciu-sekuuuuuund 😛
No niestety (albo stety) rodzic musi być czujny 24h na dobę. Widzę, że jeszcze wszystko przede mną:)
noo jak u mnie normalnie, najgorsze sa weekendy jak chlopy w domu siedza caly dzien, co czlowiek sobie siadzie to oni akurat cos chca 😛
umarłam!
Znowu jednego czytelnika mniej… przykre…
Ale jaka to musiała być piękna śmierć 😀
a w jakim doborowym towarzystwie 🙂
Matka pisze zabójcze posty 😛
Ja właśnie nie wiem co te dzieci tak ciągnie do smietnikow i szczotek do wc ewentualnie samego wc ? 😀
Tajemnica……
Spuściła wodę zanim użyła szczotki? Bo moje szczotkę traktują nie „po”, ale „zamiast” spuszczania wody. Niestety.
No cóż, jak mawiała moja matka: w kiblu jest jedyny w swoim rodzaju, określony scenografią, zestaw bakterii.
I nie przenosimy go nigdzie indziej! A już na pewno nie na salony…
Czad! 😀
Doskonałe.
Sama kazałaś jej przyjść :P, posłuszna córka:D.
Znam z autopsji. Ale najgorzej jak dziecko cicho siedzi… moja mala wymazala sie cala czarnym mazakiem: buzie, brzuch, nogi, nawet plecy (jak ona to zrobila?).
Na okrągło może???? 🙂
Ja tez nie lubie jak moj cicho siedzi.
Odczuwam tez niepokoj Jak go nie widze
Dawno się tak nie uśmiałam! 😀
Moja jak siedzi cicho, to znaczy, że: a)wlazła na okno, b) maluje czymś ścianę, c) wsadza sobie coś do buzi, co mogłoby ją udusić :/
O Matko, a ja własnie wspomniałam, że jako dziecko robiłam z rodzeństwem dnia pewnego kotlety z krowiego „placka”, lat około 4-6 miało całe towarzystwo. I dziś tymi rękoma tule swoje trzymiesięczne maleństwo, które za lat kilka może trafi u dziadków na takie „placki” i hejże hola do dzieła. Matko, jakie te dzieci są odważne…?!