Gdy dzieci znowu pomalują stół markerem, weź do ręki siekierę

…. a następnie wyprowadź potomstwo na podwórko, wpuść je na trampolinę i spokojnie zacznij porządkować wszystkie śmieci i gałęzie, które zalegają w ogrodzie od dobrych 3 lat. Z choinkami ze wszystkich świąt Bożego Narodzenia w tym stuleciu włącznie.

Dobra rada od Matki Sanepid zawsze w cenie. Oczywiście zaraz odezwą się osoby, które napiszą:

– ja nie mam stołu w kuchni i markerów

– a ja nie mam podwórka

– ja nie mam trampoliny

– ja nie mam siekiery

– ja nie mam potomstwa.

Ale tak naprawdę chodzi o to, by w coś mocno przywalić, jak się ma ochotę przywalić komuś…

(a ja przy okazji niedługo w KRUSie będę mogła się ubezpieczyć, bo zrobiłam grządkę na warzywa i zioła, upiekłam ziemniaki na kolację w popiele z ogniska, córki po 6h na świeżym powietrzu, słaniając się na nogach, poszły spać…. W końcu jutro niedziela, to muszą wstać o 6:00)

21 odpowiedzi na “Gdy dzieci znowu pomalują stół markerem, weź do ręki siekierę”

  1. ana pisze:

    w domu bez potomstwa i ogrodu, zawsze można zacząć walić w podłogę własnymi pięściami – też złość mija

  2. VV pisze:

    zawsze z cenie

    literóweczka, pozdrawiam 🙂

  3. v pisze:

    Co tam stół! Ja mam jeszcze ścianę pomalowaną w fantazyjny wzór czerwonym wodoodpornym markerem 🙂

  4. andja pisze:

    A bo to się zmywalne mazaki dzieciom kupuje 😛

  5. agula pisze:

    lepszy % drink i mlotek..
    albo glowa w sciane…

  6. Katarzyna Singh via Facebook pisze:

    Hmmm to chyba zalezy czy markery byly zmywalne, bo sa i takie cholery ( np do oznaczania cd) ze za cholere sie ich ze stolu czy co gorsza sciany nie da zedrzec

  7. Te zdecydowanie były niezmywalne

    • Niezmywalne się przed dziećmi chowa głęgoko. Potem się okazuje, że się pomyliło, i schowało zmywalne, a niezmywalne zostawiło. Wtedy z białej skórzanej sofy zmywa sie je zmywaczem do paznocki. A na pomalowane pisakami ściany mam sposób radykalny – zmienić dom. Wprowadzam w życie za około dwa tygodnie. 🙂

  8. Skrajna75 pisze:

    Nie to że się „przechwalam”..ale moja dziś od czwartej postanowiła zacząć niedzielny dzionek..a co…

  9. bursztyn10 pisze:

    MAGICZNA GĄBKA tak to się nazywa w sklepie Tchibo, coś bardzo podobnego mona kupić w rossmanie. Ja mam tę z tchibo. Kupuje na kartony. Sztuka wychodzi ok 2 zł. Zużywa się podczas używania. Służy do usuwania właśnie takich problemów. Jestem tym zachwycona. Domyłam białe plastikowe ramy okien z szarego nalotu. Klej montażowy z podłogi (10 lat) nic go nie brało nawet specjalistyczne rozpuszczalniki. Świetnie sprawdza się w czyszczeniu płytek nad kuchnia i myciu zlewu

  10. magdaska pisze:

    Przywaliłam – kopnęłam w kartony z gazetami jak mnie młodsze dziecię wyprowadziło z równowagi. No i złamałam palec…

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *