Założę się że nie była gorsza od tego co dzisiaj jadła Córka Druga.
Otóż siedziała sobie z Córką Pierwszą za fotelem przy oknie, gdy ja piłam kawę i gapiłam się w kompa. W pewnym momencie słyszę:
– Mamo, Córka Druga coś je…
– ???
Pędzę i…
– Córko Druga to kocie rzygi są!!!!
Pisałam już, że nie znoszę kotów?
Przejęta zaczęłam Córce myć rączki, buzię z zewnątrz i od środka nie bacząc na to, że Córce zepsułam zabawę. Córkę Pierwszą w tym czasie naszła refleksja:
– Przepraszam cię mamo, że jej nie pilnowałam…..
Dżizas, jedna je rzygi, druga ma poczucie winy. A koty niestrawność i kłaki na żołądku. Pełnia szczęścia i smacznego.
moja pająka żarła i guano chomika… to chyba ta sama półka…