Tajemnice domku nad jeziorem

Od 3 sierpnia będę rezydować w domku nad jeziorem kilkadziesiąt kilometrów od Lublina. Ponieważ klucze otrzymam na przelotówce w Redzie, właścicielka lokalu przesłała mi długiego maila z instrukcją obsługi domku, opisem kluczy i atrakcji w woj. lubelskim.

W mailu takie kwiatki:

„Kominek – można używać, grzeje szczególnie górę, drzewa jest nieco odłożonego na dworze koło ‘wychodka’ – i jakby czytała mi w myślach, dopisała: „Bez stresu, w domu też jest wc”

„Najważniejsze – nie straszyć wiewiórki! (mimo że zołza wyjada wszystkie orzechy), nakarmić jeża, unikać nietoperza”.

Tak, dostałam też menu dla jeża.

Jest też informacja niepełna.

„Woda z kranu nadaje się do mycia, nie do picia (rzadko używany hydrofor i leci nieco żółta), choć poprzedni właściciele sądzili inaczej”

Zastanawiam się, czy poprzedni właściciele żyją, a jeśli nie, to na co zmarli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *