Co począć ze złamaną ręką?

– W razie czego, proszę o telefon….

– Dobrze. I będę często dmuchać – powiedziała nauczycielka z przedszkola i porozumiewawczo mrugnęła do mnie okiem.

Córka Druga stała w szatni, trzymała rączkę przy moich ustach i czekała aż setny raz podmucham bolące paluszki. Bo z łóżka wczoraj spadła. Prosto na prawą rączkę. Bolało mocno, Córka Druga płakała, rączka bezwładna… przez pierwsze pięć minut.

A potem się okazało, że maskotkę się nią da trzymać. Że miseczkę z pomidorkami i bułkę także. Że rysować też nią można i uszczypnąć siostrę. Wystarczy tylko często na nią dmuchać i żalić się wszystkim na około na swój ciężki los. I „złamaną rączkę”. Która wg mnie jest tylko stłuczona… według Córki Drugiej odpada….

28 odpowiedzi na “Co począć ze złamaną ręką?”

  1. Nikola Ka via Facebook pisze:

    A PLASTER??? on ma magiczna moc sklejania złamanych kończyn przecież…:)

  2. No masz, nie pomyślałam. Skupiłam się na dmuchaniu….

  3. CD ma zadatki na prawdziwego faceta 😉

  4. Marjanna B. zawsze mówiłam, że to baba z jajami 😉

  5. Długa rehabilitacja przed wami 😉 Moja córka po pobraniu krwi przez dwie doby miała rękę wyłączoną z użytkowania i popłakiwała, gdy tylko jej się przypomniało, że ją boli 😀

  6. Pam Banaszczyk via Facebook pisze:

    Uciac…

  7. Karolina Strójwąs via Facebook pisze:

    🙂 u mojego syna jeszcze niedawno plaster by nie przeszedł- oznaczał ranę otwartą, więc katastrofa na całego! Dopiero te z samolotami dały radę to zmienić… Ale i tak na wszelkie bóle najlepsze dmuchanie, ewentualnie buziak. Młodsza opanowała to do tego stopnia, że jeśli tylko uderzy się w miejsce, które może sama podmuchać, to nawet do mnie nie przychodzi 🙂 (jest na etapie „ja sama!”, więc niczego nie można zrobić za nią- nawet podmuchać bolącej ręki 😉 ) u nas plastry to ostateczność 🙂

  8. Za te plastry z samolotami to ktoś powinien pójść siedzieć… Musiałam je kupic w aptece juz natychmiast zeby wyjca uciszyć..

  9. Umi pisze:

    Mieliśmy tak z nogą. U nas masaż i dmuchanie pomagało. Cudownie noga przestawała bolec gdy dzieciak widział rower. Czary:)

  10. Uwazajcie. U nas też upadl potomek i dluuugo płakał. Nie wyglądało za groznie. Po dobie nie przeszło. Jesc mógł ta reka, grac na kompie tez. Baaaa ubietal się tez sam. Ale jeczal ze boli. Oczywiscie tez myślałam ze symuluje ale dla swietego spokoju poszłam zrobić przeswietlenie. Wyszło zlamanie podokostnowe i gipsor na 5tyg.

  11. Kasia Rykała no masz. Jak po przedszkolu nadal będzie jęczeć to podjedziemy na SOR.

  12. Moje mlodsze dziecie prawie rok temu zlamal reke maja 2 lata. Odrazu na pogotowie pobieglismy doslownie. Chociaz sama nie mialam nic zlamanego jeszcze to intuicja mi powiedziala ze reka jest zlamana u niego zanim jeszcze zdjecie bylo. Pan doktor to samo pozniej powiedzial. Mielismy dobe wyjeta z zyciorysu bo tyle bylismy w szpitalu. Pozniej jakos sobie z gipsem radzil malutki. Wszystko sie zagoilo ladnie. Najlepiej wspominam pobudki. Kiedy dostajesz gipsem w czolo to budzil jest juz zbedny 😉

  13. Karolina Strójwąs via Facebook pisze:

    Anna Pietruszka – zgadzam się z Tobą w 100%!! 🙂
    Kasia Rykała – kurczę, nie wpadłabym nawet na to, żeby zrobić prześwietlenie, gdyby mógł wszystko robić tą bolącą ręką… :/

  14. Lekarz nam tak wytłumaczył : Jak dziecko małe tak do 6-7 roku życia to po dobie powinno przejść. Nawet urojenia 🙂 Jak nie przejdzie to grzać na prześwietlenie.

  15. U naszej starszej też po czasie okazało się że było pęknięcie. Ręka nie puchła tylko przy większym wysiłku lekko bolało. Zrób zdjęcie dla spokoju

  16. u córki mej (6,5) plasterki są magiczne i pomagają na wszelkie urazy nawet w połowie wymyślone. U synka (3 latka) wystarczy cmoknąć nawet w powietrze, byle w kierunku bolącego miejsca 🙂

  17. Gośka Budzowsk via Facebook pisze:

    Sama tak miałam 3 dni chodziłam ze złamaniem i nosiłam młodsza siostrę zanim rodzice się zlitowali i wzieli na prześwietlenie ale to były inne czasy myślę ze warto układ kostny przerobić na poważnie uświadomić malucha i o bólu porozmawiać

  18. Plaster, witamina C i krem Nivea… To były lekarstwa mojej Mamy na wszelkie nasze dolegliwości 😀 Moja Siostra kiedyś tak strasznie się uderzyła, że Mamcia zgodziła się Jej zabandażować palec… Tylko obita nie wiedziała, który chce mieć zaopatrzony 😀 BTW: Pozdrawiamy ze szpitala. Synio symulował wysypkę i od czterech dni kiblujemy w zakaźnym 🙁 Ale są widoki, że dziś wrócimy do domku 🙂

  19. Alex Azza pisze:

    U nas działa buziak. W paluszek rzecz jasna 🙂

  20. Toście mnie nastraszyły. Wzięłam papiery córki, jak mi pani w przedszkolu powie, że rączka bolała, to jedziemy… tylko nie wiem dokąd… Do pediatry, na pogotowie, od razu na SOR? aaaaa

  21. Joanna Popów via Facebook pisze:

    Do pediatry po skierowanie na Rtg, bo bez tego chyba nie zrobią.

  22. Moje połamane dziecko przez 7h przedszkola nawet nie wspomniało o bolącej rączce, więc odpuściłam.

  23. Do pediatry po skierowanie na RTG a później umówić wizytę na NFZ za 3 tygodnie 😉

    • mamaoli pisze:

      E…. To wy nie potraficie,klamac? Stali,sie to,teraz przed chwila,etc… A jak nie dziala to,każde napisać oswiadczenie ze nie zrobia nie,przyjmą etc dziala jak marzenie…nie sie nie,da,zbyc

  24. Ewa pisze:

    No, ja też przerabiałam wizytę na ostrym dyżurze po uderzeniu w łokieć, bo nie dało się ręką zrobić nic, tak bolała, ale po przytrzymaniu tej drugiej dało się wysoko sięgnąć tą „połamana” po ukochanego misia – przy chirurgu. No i plaster w Kubusie Puchatki to był balsam na wszelkie bóle.

  25. ach ta mama pisze:

    Proponuję ci się zrewanżować: jak jej przejdzie, to ty sobie „złam rękę” i pozwól się wyręczać w pracach domowych 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *