Do reporterki trzeba mieć dryg

Gdy rozpoczynałam współpracę z wydawnictwem, które ostatecznie wydało moją książkę (i pewnie wydałoby drugą, gdybym ją w końcu napisała) usłyszałam od naczelnej, że jestem świetną reportażystką. Podobnie stwierdził ponoć naczelny gazety, w której pracowałam i miałam dyżur dzień po śmierci Jana Pawła II, kiedy wybierał z moich zdjęć to, które znajdzie się w wydaniu następnego dnia. Jestem więc wszechstronnie uzdolniona… Córka Pierwsza najwyraźniej dryg do reporterki też ma, bo od paru dni biega z moją starą Minoltą i robi zdjęcia.

– Mamo, mamo, a mogę zrobić zdjęcie, jak montujesz nam trampolinę? – spytała w zeszłą sobotę.

– Jasne, rób.

Oto jedyne zdjęcie, które tego dnia wykonała Córka Pierwsza mojej skromnej osobie:

Tyłek Matki Sanepid

Tyłek Matki Sanepid

W przeciwieństwie do mnie tyłek mój jest nieskromny (jeśli chodzi o rozmiar).

38 odpowiedzi na “Do reporterki trzeba mieć dryg”

  1. Matka lepsza wypięta niż napięta:) pamiętaj o tej „postawie” jak ktos lub cos Cie wkurzy:)

  2. Dominika Golenia leżę i kwiczę 😀

  3. Agnieszka Wiśniewska via Facebook pisze:

    wyglądasz zjawiskowo 🙂

  4. Ale o co chodzi? Kompozycja dobra, kadrowanie ok, światło też. Tylko modelka mało doswiadczona jakaś.

  5. Marta Pająk pisze:

    matko, jesteś boska – na pewno kiedyś nakłonię Cię na wieczór przy winku – sąsiadko 😀

  6. Joanna Kaczmarek via Facebook pisze:

    Fajny 🙂

  7. igulazula pisze:

    Ej, Matko z Twoim tyłkiem jest całkiem dobrze, aż zawiedziona jestem, bo ilekroć o nim wspominasz, wyobraźni mojej nasuwa się (chcę czy nie- wyobraźnia działa mi niezależnie od reszty mnie) rozmiar telewizora 32″ , a tu taka mała dupinka, w dodatku w „wypięciu”. A CP ma zadatki na dobrego fotoreportera- zdjęcie ostre, widać co trzeba, rzeczywiście wygląda jakbyś rzygała już tą trampoliną, czyli fotograf odzwierciedlił stan duszy modelki. Brawo 😉

  8. I legginy z Lidla 🙂

  9. SzafaSkrajnej pisze:

    Gwiazdorzysz Matko..gwiazdorzysz :-)))

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *