Nie panuję nad domem

Nad ciągłym płaczem i wrzaskiem: Mamooooo, a ona mi zabrała!
Nad Córką Drugą wchodzącą na krzesła, stoły, szafki. Moczącą sobie włosy w brudnej wodzie ze zlewozmywaka, teatralnie rzucającą się na podłogę, bo nie wolno jej się bawić nożem..
Nad bałaganem, zabawkami wiecznie walającymi się po podłodze, nad majtkami Córki Pierwszej w szufladzie, nad butami, które liże Córka Druga.
Nad własnym ciągłym niewyspaniem i bólem głowy.
Nad puszkami po redbullach w aucie, w kieszonkach wózka, w torbach.
Nad sms’ami z banku, że znowu raty nie zapłaciliśmy.
Nad lodówką, w której jest tylko tania kiełbasa, trochę masła i kopa jajek do pieczenia tortów.

W ogóle jakoś ostatnio straciłam kontrolę i pikuję w dół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *