Nie wyrabiam

Niby Ojca Biologicznego nie ma od 6 rano, więc mi pod nogi nie wchodzi, a mimo to nie wyrabiam dzisiaj. Mam dwie córki, 30 stopni w mieszkaniu mimo chodzącego non stop wiatraka*, trzy ciasta do zrobienia, mieszkanie do posprzątania, bo przyjadą goście, dwanaście tekstów do napisania i tonę wścieku, którego nie ma na kogo upuścić.

Urlop wychowawczy. Śmiechu warte!

* Jeb*** okna od południa „Słoneczne mieszkanko, bardzo ciepłe, państwo biorą, tylko fyfnaście tysiaków, z pobliskich wieżowców widać Bałtyk, a w razie niewypłacalności można skoczyć z dachu na chodnik pod Biedronką!” – zachęcał sprzedawca i żeśmy się nabrali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *