Psuja

Taki dar ma Córka Druga, że wszystko psuje. Pisałam już chyba o tym, że to połamie, tamto zgniecie, tutaj porysuje. Prawdziwe tornado. Nie dalej jak wczoraj dziadek zwrócił uwagę na dziury w ochronach na słupkach trampoliny. Kto je zrobił? Córka Druga.

Dzisiaj córki zostały w domu. Wiadomo – długi weekend, to muszę mieć przerąbane. Ale nie było tak źle. W sumie grzecznie się bawiły. Wspólnie. Nawet jak pracowałam, to zamknęły mi drzwi do pokoju i nie przeszkadzały. Aż mnie ogarnęła myśl: „No ciekawe co się spierniczy? Bo coś musi… za cicho jest. „

No. To Córka Druga połamała pieska. Zabawkowego na szczęście. Potem się okazało, że zrzuciła mój puder. Prasowany. Był, bo teraz jest sypki. A właściwie w kostkach. Ręce mi opadły, klapnęłam na kanapę, Córka Druga poszła do kuchni i nagle usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła. Kuźwa. Szklankę stłukła. Ale jak? My nie mamy szklanek! Ale za późno, bo już córkę zdalnie z tej kanapy ochrzaniłam. I coś tknęło mnie, tyłek podniosłam, poszłam do tej kuchni, a tam żarówka. Na podłodze. Rozbita w drobny mak. A Córka Druga obok. Światło chciała zapalić, żarówa pękła, poleciała na nią.

Ma niniejszym CD zakaz dotykania czegokolwiek. Opakuję w folię bąbelkową. Całą.

24 odpowiedzi na “Psuja”

  1. Bąbelkowy świat gupików 🙂

  2. Iwona pisze:

    Ostatnio weszłam do kuchni, zapaliłam światło, a żarówka z hukiem pękła w drobny mak. Odłamki szkła powbijały się w podłogę z lenteksu! Cieszmy się więc lepiej, że CD miała szczęście i nie pocięło jej buzi!!! A reszta to pryszcz… 🙂 A puder w razie czego można spróbować żelazkiem wyprasować (tak moja siostra mamie „naprawiała”)… 🙂

  3. Katarzyna Popławska via Facebook pisze:

    Zdolna bestia!

  4. Joanna O. pisze:

    Witaj w klubie matko. Mam to samo. Mój syn nigdy nic nie psul za to młoda jak tornado, złamie, zbije, porysuje i pogryzie.

  5. Mojemu synowi też się od zawsze wszystko w ręcach pali, wystarczy że dotknie…..puder też mam cóż w kawałkach a miałam go dzień

  6. Agnieszka Maciałek via Facebook pisze:

    Jesuuu, nie ogarnia Cię strach w momencie jak przychodzi się przytulić…?

  7. No nie pomyślałam o tym…. chociaż w skarpetach byłam, jak ją z tego szkła wyciągałam.

  8. Karolina pisze:

    ja tak miałam,wyrosłam z tego. Kiedyś usłyszałam,jak mówili o mnie(to cytat z jakiegoś filmu czy coś.. ) że jestem całkowitym przeciwieństwem króla Midasa- wszystko czego się dotknę,zamienia się w g***o. Mówili też,że jak gdzieś zostanie popełnione morderstwo to ja będę głównym podejrzanym, wszędzie są moje odciski palców. 😀

  9. Z żarówką pewnie było tak,że akurat na Nią trafiło.Ja tak mam,ze jak cos jest na wykończeniu to się psuje jak tego muszę użyć ja

  10. Puder można naprawić: zgnieć go i wymieszaj z odrobiną spirytusu. Powstanie pasta, którą włóż spowrotem do opakowania. Spirytus odparuje a puder będzie jak puder

  11. mój synek lat 6 juz ma na sumieniu drzwi szklane w szkole. a tam żarówka nie taka straszna jak krzywdy nie zrobiła.

  12. iwa pisze:

    Magikiem będzie, jak nic. Dobrze, że CD cała, a Ty Matko w szkło nie wdepnełaś.

  13. Anna Hinz via Facebook pisze:

    hmmm ja byłam takim dzieckiem. wiecznie coś psułam, zrzucałam, gubiłam i miałam tysiąc pomysłów na minutę.. pokłon dla moich rodziców, że to przetrwali.

  14. Cos w tym jest. . Moja druga corka to tez psuja straszna… starsza szauje…mlodsza niszczy…

  15. Ewa pisze:

    To nie jest śmieszne bo to jej zostanie na zawsze. Też mam taki dar i do tej pory wszystkie dziwne akcje są z moim udziałem 🙂

  16. Ewa pisze:

    A ja z kolei uważam, że dzieci które wszystko psują i wszędzie zaglądają po prostu tak poznają świat i uczą się co jak działa. Wiem, że ciężko to przetrwać, ale może będzie z niej w przyszłości noblistka.

  17. Gonia pisze:

    Przynajmniej nudno nie jest z CD 😉

  18. mamahania pisze:

    Ty chyba o mojej corce piszesz. 😉 Ale za to wiem po kim to ma. Do dzisiaj mam zakaz chwytania dzbankow i cukierniczek w domu rodzinnym.Taki urok 😉

  19. MzP pisze:

    Mistrzostwo świata XD Niektórzy tak już po prostu mają że wszystko im z rąk leci, sprzęty nagle przestają działać, a zwierzęta trzymają się z daleka na wszelki wypadek. I co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz, do egzorcysty z nią 😉

  20. Ula pisze:

    Ja wyznaje teorie ze sa takie dzieci ktore poznaja swiat przez zniszczenie. Odwieczne pytanie co jest w srodku i jak to dziala.
    Popatrz na to od pelnej szklanki- to kreatywne!
    Moj syn rozkreca dlugopisy, zegarki i latarki. No niestety etap skrecania z powrotem jeszcze przed nami.

    • Iwona pisze:

      Też tak miałam z zegarkami… Zawsze mi potem dodatkowe części zostawały, a nadmiar próbowałam młotkiem wdusić w środek…

Skomentuj Patrycja Napientek via Facebook Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *