Taka reguła (czyli MS trochę ześwirowała chyba)

Podobno jak się prowadzi poczytnego bloga, to się powinno regularnie zamieszczać wpisy. Ale o czy ja mam Wam napisać? No po co mam Wam mydlić oczy, wymyślać, że coś spierniczyłam jako matka, skoro dzisiaj chyba wyjątkowo nie spierniczyłam nic? No czemu mam pisać, że dzieci były dzisiaj wyjątkowo wkurzające, skoro były nadzwyczaj znośne i Córka Pierwsza nawet nie ryczała w wannie, a Córka Druga tylko raz rozlała sok bananowy na kanapę, akurat w miejscu, w którym codziennie siedząc piszę do Was, ale starła sama ręcznikiem to co rozlała? Naprawdę nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Córka Pierwsza poszła do przedszkola, a Córka Druga spała do 9.00 i zjadła miskę zupy kalafiorowej na obiad. I nie zrobię darmowej reklamy producentowi mojej spacerówki, która świetnie pokonuje śnieg i błoto. Najwyżej niecodzienne jest to, że jest tak zimno, że zaczęłam nosić czapkę.

Bo naprawdę nic się nie wydarzyło. Trochę bajek obejrzały, podczas Faktów śpiewały i nic nie mogliśmy usłyszeć, Córka Pierwsza na kolację wyżarła pół półmiska (czyli ćwierćmisek) krakowskiej kiełbasy, na kaloryferze suszą się pieluszki w jabłka i gruszki, a ja miałam napisać wieczorem trzy teksty, ale napiszę tylko dwa, bo jak zwykle, jak co dzień, jak zawsze, jak co wieczór padam na pysk, chociaż przecież nic szczególnego się nie działo.

Nie będę Wam tak pisać na siłę, bo potem jeden mi napisze, że jakość mi spada, inna nie zalajkuje i będzie mi przykro. To już lepiej iść spać z nadzieją, że jutro Córka Pierwsza wykręci jakiś numer, a Córka Druga jeszcze lepszy, bo ona ma wyobraźnię mniej ograniczoną.

Nie ma co się przemęczać. I Was też. Dobranoc! Wpadnijcie jutro, może jakąś notkę ciekawą wstawię. A może i nie. Ale pewnie tak.

13 odpowiedzi na “Taka reguła (czyli MS trochę ześwirowała chyba)”

  1. dorotaczekolada pisze:

    MS u Ciebie nawet jak się nic nie dzieje to jest wesoło;)

  2. Sedna pisze:

    Wpadnę, a co!

  3. dirk5 pisze:

    Nie prowadzę popularnego bloga, a czasem czuję podobną presję, bo się naczytałam jednego takiego blogera, co to napisał jak blogiem osiągnąć porażający sukces finansowy, na co po cichu liczę… Ale w dupę, dziś też wpisu nie będzie. Padam na twarz. Dobrego wieczoru, Matko Sanepid…

  4. markasik pisze:

    A jak prowadzi się niepoczytnego, to lepiej się nie odzywać. Pomilczę więc chwilę i zmykam 🙂
    http://dlaczegoludzkosc.blox.pl/html

  5. innnaa pisze:

    eh Matka, jesteś niesamowita:)

  6. futrzak pisze:

    taki zwykły dzień matki.
    już trzy dni jestem bez dzieci i chyba tęsknię:)))

  7. wajol pisze:

    czyli wszystko u Ciebie normalnie… czyli aż dziwnie! ;p

  8. Agula pisze:

    Uwielbiam Twoje poczucie humoru! Każdą notkę czyta się z przyjemnością, nawet gdy jest „o niczym” 🙂 Pozdrowienia.

  9. Lena pisze:

    To nie jest fakt co lub nie sie wydarzylo, ale jak sie to opisuje. A Ty umiesz swietnie pisac. To lubie!

  10. Kropka75 pisze:

    Czyli dzień nie jak co dzień.
    To święto znaczy. 😀
    To jest o czym pisać. 😀

  11. Lila pisze:

    mój mało poczytny więc na szczęście nie mam takiego zmartwienia :))))

  12. ulala.v pisze:

    może Ci się, matko pul rozwarstwi w pieluchach od wieszania na kaloryferze i skutki dnia nieinteresującego będą nadzwyczajne 😉

Skomentuj Kropka75 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *