Takie córki to skarb!

Posiadanie dwóch córek, które do tego urodziły się w niedużym odstępie czasu, ma wiele zalet. Na przykład, jak bluzka założona na Córkę Pierwszą wydaje się zbyt kusa, a rękawki są 3/4, to się tę bluzkę ściąga i zakłada ją na Córkę Drugą. Genialne! Człowiek od razu zapomina, jak w upale, z kanapy, z ciążą zagrożoną ogarniał półtoraroczne dziecko, zrzucające zupę ogórkową na balkon sąsiada. Córka Pierwsza nigdy nie okazywała zazdrości o swoją młodszą siostrę i ma raczej zapędy pielęgniarskie wobec niej, bo potrafi samodzielnie naklejać plaster na zadrapania Córki Drugiej. Druga natomiast wpada w histerię, gdy Córka Pierwsza idzie gdzieś bez niej, co mnie średnio cieszy w obliczu przejścia CP od września do szkoły.

W piątek, gdy przyszłam po córki do przedszkola, najpierw z jednej sali wybiegła CD, a potem z drugiej CP, która od razu podbiegła do siostry, wyjęła z kieszeni cukierka i powiedziała:

– To dla ciebie. Schowałam sobie, jak Tosia rozdawała, bo pomyślałam, że będzie ci przykro, gdy się dowiesz, że jadłam cukierki, a ty nie.

Jakaś pani widząca tę scenkę zaczęła się rozpływać nad siłą siostrzanej miłości, ja zaś wiem dokładnie jak to jest. Przez weekend skopały się przynajmniej 10 razy, a raz CD ugryzła CP w czoło…. za co potem CP nalała CD wody do oczu podczas kąpieli.

Poza tym pokłóciły się o jakąś zabawkę. CD przybiegła krzycząc, że CP jej zabrała. CP zaś wrzasnęła, że to nieprawda, bo to jej lalka.

– Oj, musicie się same jakoś dogadać – powiedziałam do CD, żeby nie stawać po żadnej ze stron. Córka Druga odwróciła się na pięcie, poszła do CP i przekazała jej:

– Mama powiedziała, że masz mi oddać!

33 odpowiedzi na “Takie córki to skarb!”

  1. Karolina G. pisze:

    Znam to z doświadczenia – tylko mam dwóch chlopcow i czekam na trzeciego 🙂

  2. symplegada pisze:

    A moi mają już 9 i 11,5 lat, w dodatku różnej płci, a jest dokładnie tak samo jak u Ciebie – tylko z ubraniami już seneda, jedyne co przechodzi na młodszego, to sprzęt sportowy i ubrania zimowe uniseks…

  3. Kamil pisze:

    „Mama/Tata powiedział, że” jest argumentem wygrywającym większość dyskusji. Dopóki ktoś nie powie „sprawdzam” 🙂

  4. Ania Komisarczyk via Facebook pisze:

    podpisuję się pod każdym zdaniem 🙂 Mama dwóch córek (prawie 2 lata i prawie 4,5 roku :P).

  5. Nie ważne jak bardzo się tłuką jedna drugą, ale wiadomo że w każdej chwili jedna za drugą stanie 😉

  6. Żeby zepchnąć tę drugą w przepaść? 😉

  7. nie no w obronie siostry 😉 ja mam siostrę o 1,5 roku starszą, też mnie wkurza ale w razie czego ma mnie 😉

  8. u mnie też mała różnica (21 miesięcy), więc z tą miłością podobnie, tylko nie przejdzie ten myk z bluzeczkami bo syn i córka

  9. Matka bloguje pisze:

    Mam dwóch chłopców, Starszy ma 3 latka, Młodszy skończył niedawno roczek.. Już się tłuką 🙂

  10. Jakm ona w czoło ją ugryzła?! 😀

  11. U mnie sa tez takie dwie – 2,5 i 5 lat 🙂

  12. iskor pisze:

    Spodziewam się drugiego właśnie. Będą 2 lata różnicy. Jak was czytam,to nie wiem czy się śmiać czy płakać. 😉

  13. u mnie 7 lat różnicy to jest katorga, też się biją ale starszą młody w ogóle nie obchodzi, wręcz przeszkadza….między mną a siostrą prawie 9 lat różnicy i zaczęłyśmy się dogadywać dopiero jak ja urodziłam dziecko bo wcześniej byłyśmy sobie obce

  14. aarleciaa pisze:

    U mnie różnica 7 lat, więc mam darmową opiekunkę dla syna 😉

  15. Zawsze tak mowilam jak CD jesli rodzice nie chcieli być czlonkami konfliktu:”tata powiedzial, ze ja mam racje” 😀 😀

  16. Ja mam jednego i żałuję, że mało odważna byłam na małą różnicę wieku. Najbardziej z całego tekstu mnie zastanawia „ugryzła w czoło”, ale jak?? 😉

  17. Aleksandra Banat no też się zastanawiamy, ale CP zaklina, że została ugryziona

  18. annmargaret pisze:

    kiedyś powiedziałam sąsiadce mądrą rzecz (rzadko to rzadko, ale mi się zdarzają) córki jak są dwie, to bawią się za pięcioro, krzyczą za dziesięcioro a tłuką się jak kibice legii z kibicami polonii. I nie na darmo mówią, że dzieci jak są małe to masz ochotę schrupać, a potem żałujesz, że tego nie zrobiłaś 😉

    • Matka Sanepid pisze:

      A ja wolę, jak są dwie niż gdy jest jedna, bo jedna to chodzi i jęczy, że się nudzi… Jak są razem, to hałas jest, bajzel jest, ale bawią się świetnie.

      • Nudy nie ma pisze:

        U nas też różnica 1,5 roku i bardzo sobie to chwalę.
        Też nie było zazdrości po urodzeniu młodszej. I też wolę, jak są obie. Nareszcie doczekałam tego przepięknego czasu (a są w wieku 3 i 1,5 roku), że laski bawią się same. Nie wymagają ciągłego animowania. Yeah, moja wolność powraca!!! 🙂

  19. annmargaret pisze:

    ale ja też wolę, tym bardziej że między moimi jest 10 lat różnicy i jak mi cierpliwość puszcza to wywalam je na spacer 😀

  20. Judyta pisze:

    Dla Ciebie cukierka nie było?

  21. Katarzyna Singh via Facebook pisze:

    To sobie pomyslcie jaki ubaw jest przy blizniakach 😉 i niewiele starszej pierworodnej 😉 zycie jest walka- to ich codzienne motto

  22. Katarzyna Singh via Facebook pisze:

    Aleksandra Banat oj i w czolo mozna ugryzc i w oko 😉 i to tak zeby slady co najmniej 8 zebow trwale pozostawic

  23. znam temat bo mam trzy sztuki dziewcząt 😉

  24. Mój się w czoło jeszcze nie ugryzl, to ja się nie znam 😉

  25. igulazula pisze:

    U mnie też dwie Córy, różnica dziewięć lat. Starsza o Młodszą była zazdrosna okropnie- na początku. Cały swój gniew skupiła jednak na mnie- już w szpitalu podczas odwiedzin poporodowych oberwało mi się, że tą Małą urodziłam. Pierwszy miesiąc latałam między nimi, co chwilę zdając egzamin z maminej miłości u dziewięciolatki- bacznie przez nią obserwowana i rozliczana skrupulatnie z każdej chwili z Młodszą- przy cycku, przy przewijaku, przy kąpaniu, usypianiu, przy wszystkim. Moje tłumaczenia dlaczego tak jest, że te noworodki potrzebują tyle uwagi niby do niej trafiały, ale wymagała mimo to. Ja byłam w tamtym czasie chodzącym zombie, cieniem własnego cienia.Sprawę załatwiła Młodsza: swój pierwszy uśmiech posłała do Starszej Siostry i zmieniła tym wszystko. Już prawie dwa lata są razem, Starsza uwielbia Młodszą, pewnie również dlatego, że Młoda jest jej zagorzałą psychofanką- wpatrzona jak w bóstwo jakieś czy świętą krowę, Starszej to bardzo odpowiada. 🙂 A ja mam już spokój. 🙂
    PS< kiedyś koleżanka ugryzła mnie w głowę, w część włochatą co prawda, ale dzięki temu w pełni plastycznie mogę sobie wyobrazić ugryzienie w czoło 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *