Codziennie o 7:30 to samo: kanapki, kawa, kanapki, kawa, kanapki kawa. Dzieci śniadania jedzą w przedszkolu. I nie piją kawy. W weekend wspólna jajecznica o 9:00. I kawa. Według badania Dwa śniadania Polaków przeprowadzonego przez Instytut ARC Rynek i Opinia dla marki TYMBARK ponad 91 procent Polaków jada śniadania, 47 procent twierdzi, że jest to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Jednak tak jak ja, zajada się głównie nudnymi kanapkami, nie zważając na to, że każdy: czy mały, czy duży powinien zjadać dziennie pięć porcji warzyw, owoców lub soku. Dopiero w weekend jest więcej czasu, by usiąść przy stole, by zrobić coś smacznego, by wzbogacić posiłek o świeże owoce, o warzywną sałatkę i popić szklanką soku.
Aleee, u mnie jeszcze nie jest źle. Bo w lodówce zawsze jabłka, gruszki, śliwki czy inne sezonowe owoce, banany, kiwi, pomarańcze, do obiadu suróweczka, na kolację świeże warzywa pokrojone w ćwiartki. A w lodówce zawsze jest sok owocowy lub owocowo-warzywny. Córki nie znają smaku herbaty, tym bardziej nie wiedzą, co to cola czy oranżada. One piją soki bez cukru. Żłopią na potęgę od rana. Czasami aż chodzę za Córką Pierwszą i proszę, by zostawiła coś dla mnie, bo litr jej wchodzi błyskawicznie.
I przy moich licznych porażkach wychowawczych, przy złamanym postanowieniu, że dzieci poznają smak słodyczy dopiero, gdy pójdą na studia, na plus zapisuję sobie to, że jednak warzywa, owoce i soki są w mojej kuchni integralną częścią lodówki. Moje dzieci jedzą nawet szpinak, jeśli się im powie, że to obślizgłe włosy Syreny, a sok im muszę wydzierać, żeby coś dla mnie zostało, bo mogą pić go od śniadania przez cały dzień.
Podanie szklanki soku Tymbark, to najszybszy sposób na zapewnienie całej rodzinie jednej z pięciu porcji warzyw i owoców, niezbędnej dla zachowania energii i zdrowia.
Przepis na smaczne i nieco nietypowe śniadanie. Bo nie tylko kanapkami człowiek żyje.
Tak, sama zrobiłam to zdjęcie. Dzisiaj. Zjadłam zdrowe drugie śniadanie!
Jecie śniadania w ciszy, spokoju, w biegu, trzema gryzami pokonujecie bułkę z serem czy zaczynacie myśleć o jedzeniu dopiero w porze obiadu? Czym różnią się Wasze śniadania w ciągu tygodnia od tych sobotnio-niedzielnych?
Oj ten przepis wypróbuję.Ale ta tortila placek to sie jakoś nie podgrzewa?Albo nie doczytalam..
Ale,ze to reklama tymbarka ten wpis tak?? Bo kolo zdrowych sokow to on nie stal, rzecz jasna…
Skąd taka opinia? 100% soku, co jest rzadkością wśród kartonowych napojów. Nie z koncentratu. Ja soków nie piję i raczej jestem za wodą szczególnie dla dzieci, bo jednak kaloryczność jest spora. I nie dziw, że rosną takie pączkowe. Jednak jak już pić sok to właśnie taki. Przyjrzyjcie się składowi tańszych soków.
reklama, reklama. i cóż poradzić? 😉
Ostatnio studiowałam etykiety soków…z mojej obserwacji wynika, że najlepiej wypadają jabłkowe, następnie pomarańczowe i grejpfrutowe – oczywiście te w cenie min. 3,5 pln za litr.
Ciężko było mi też znaleźć syrop owocowy do wody(czasem moje dzieci pijają i lubią), który nie zawierałby syropu glukozowo-fruktozowego i szczerze powiedziawszy, znalazłam tylko jeden – łowicza w 4 smakach(dzika róża, czarny bez, aronia i pędy sosny) – oczywiście cena wyższa, pojemność mniejsza niż w innych, ale przynajmniej skład przyzwoity.
Jednak chyba woda i prawdziwe owocowe herbatki(nie z granulatu i bez dodatku czarnej) są najzdrowsze.
U mnie w tyg też na śniadanie królują glównie kanapki, tosty i parówy! Ale dzieci piją soki i jedzą dużo owoców z warzywami gorzej choć surówki jakieś jedzą. Słodycze są codziennie ale dopóki zjadają posiłki główne bie widzę w tym problemu, sama uwielbiam. A w niedzielę jajówa rulez! I te roladki kilka razy poczyniłam, tylko młody nie tknął, reszta zachwycona.
Dominika Golenia – nie trzeba podgrzewać. Ja często w te placki wrzucam sałatki z mięsem i tak zajadam.
Anna Radziszewska – u nas jajecznicę robi dziadek.
nie cierpię! znaczy tortilli z łososiem i czymś zielonym, ble!
Magdalena Stopa – bo to sushi dla ubogich 😀 i zabieganych 😉
I ze ten tymbark to niby saaaamo zdrowie… Jasne…
Już chyba lepiej jakby piły herbatę niż Tymbarka… co z tego, że bez cukru. To jednak przetworzony produkt.
U nas jajówę robi mężulek, mmm pyszka na cebulce
Moj pije herbate. Z mlekiem albo rooibos. Rooibosa mozna juz od 3 mca zycia dzieciom podawac. I mowie tu o takim sypanym, nie z ekspresowej torebki 🙂
Sok zawsze sie liczy jako jedna porcja – niezaleznie ile szklanek sie wypije. Moja zolza niestety tez pije tylko soki, bobasowe klarowne bez cukru i jeszcze je rozcienczam. Nie wliczam tego w ogole do jej bilansu owocowno-warzywnego. Ciezko nam nieraz ustrzelic te 5 porcji bo mloda raczej 4 razy dziennie je
Moja pije niesłodzone herbaty i kakao, je kanapki rozmaite lub jajka sadzone bez tłuszczu. A w niedzielę jajecznica na tostach 🙂
„Podanie szklanki soku Tymbark, to najszybszy sposób na zapewnienie całej rodzinie jednej z pięciu porcji warzyw i owoców, niezbędnej dla zachowania energii i zdrowia.”
Szybciej podać jabłko. 🙂
Niekoniecznie. Moim laskom trzeba jabłko pokroić na ćwiartki i wyciąć gniazda. To nie trwa szybciej niż podanie soku.
Ej, a ja się głodna zrobiłam…
Ej, a ja się głodna zrobiłam…
A starzy kawalerowie na śniadanie robią tak. Wrzucają do blendera ryżowe płatki, pół kubka naturalnego jogurtu, odrobinę mleka, rodzynki, banana i orzechy. Trochę czekolady i tadam..
I owoce i nabiał i coś tam jeszcze 😉
Taaa, sok z koncentratu, samo zdrowie 🙁
Tak, bo każdy sobie co rano z kilograma pomarańczy sok na świeżo wyciska. Już to widzę 😉
W okresie zimowym, kiedy jest sezon, to pewnie – na szklankę 3 pomarańcze wystarczą:)
U mnie są chęci..a realia to totalna poracha… Młody zachowuje się jakby warzywa i owoce miały trutkę na myszy..co jakiś czas robię mu odwyk od słodyczy i przemycam jabłko i marchewke…jedyne co toleruje…
Soki owszem, ale nie traktuję ich jako „samo zdrowie”, wiem co mają w składzie… Córa dostaje przede wszystkim wodę, potem herbatki, a soki rzadziej.
Soczek to najlepiej sobie z sokowirówki wyczarować, fakt, że mycie jest, ale na pewno lepszy i zdrowszy 🙂
ja polecam rozniez tak: tunczyk, jajo na twardo, kukurydza z puszki, majo, na to rukola i swiezy ogor 🙂 pysznosciowe!
Uwaga, audycja zawiera lokowanie produktu 🙂
A te soki to nie slodycze? Chyba nawalone tam cukru jest dosc sporo.
dajcie matce sanepid zarobić 😀 nie czepiajcie się, że wpis sponsorowany! 😀
Oczywiście nie trzeba być Sherlockiem żeby się zorientować że to reklama. Niemniej jednak, wolę żeby moje dzieci wypiły szklankę takiego soku ( można zawsze nieco rozcieńczyć wodą) i zaspokoiły tym samym zarówno pragnienie jak i apetyt na coś słodkiego i smacznego niż łaziły za mną pół dnia i żebrały o słodyczka. Wiadomo że do picia najzdrowsza woda,ale umówmy się – kto z nas pije codziennie tylko wodę i soki wyciskane ze świeżych warzyw i owoców??? A dzieci będą miały takie nawyki żywieniowe jak my. Nie sądzicie chyba że będziecie pić colę a dzieci siedząc obok poproszą o wodę mineralną;);). Także soczki popieram.
Moje dzieci nauczone picia wody i głównie ją piją. Co drugi dzień (teraz w porze jesiennej) robimy sok z pomarańczy, jabłka i marchewki, starszy synek pije dodatkowo sok malinowy (babcinej roboty) rozcieńczony wodą.
A i codziennie actimelki ;( Starszy dodatkowo mleko czekoladowe. Czasami (jak bolą ich brzuszki, twierdzą że im pomaga) miętę.
Ale generalnie bez soków z kartonu na codzień, bez coli na codzień i bez herbaty.
Choć ja uwielbiam herbatę i dziwię się, że oni nie chcą nic ciepłego ;)))
a ja codziennie marchewka jablka i burak do sokowirowki:)i sie pije.a kartony omijam wielkim lukiem, juz wole dac dziecku wode z sokim z porzeczki wlasnej produkcji.na kartony i wszystkie inne dziadostwa przyjdzie czas jak w sklepiku szkolnym zacznie szalec.a teraz ma dwa latka i moge ja przed tym jeszcze chronic.wiec chronie