– Zadam ci zagadkę – powiedziała Córka Pierwsza do swojej siostry. – Co to jest środek dynia?
Zaczęłam myśleć i jedyne co mi przyszło do głowy to to, że chodzi o pestki dyni… CD nie miała żadnej koncepcji, więc CP jej wytłumaczyła:
– To trochę rano, trochę wieczorem….
Także wiecie… środek dynia to południe.
.
.
.
Córka Druga wykopała z czeluści zabawek pluszową lalę-bobasa z Ikei (mamy wersję aryjską). Łaziła z nią cały dzień, nosiła w nosidełku, przytulała, karmiła.
– A jak twoja dzidzia ma na imię? – spytał dziadek.
– Jezusek.
Oho, czyli zaczęły się w przedszkolu próby do jasełek…
Czyli, że Matka Sanepid ma wnuka! 😀
O matko. W pierwszej chwili pomyślałem – stado kleszczy…
To nie sezon na kleszcze 😉 Marta Pirga a CD jest matką…. bosko 😉
W tym roku Matka też na scenie? 😉 lepiej ćwicz rolę Babci Jezuska, żebyś swoim córkom siary nie narobiła 😉
Święta za pasem, jednym słowem
Jesus typowe latynoskie imię 😀
No pytałam się jej, czy to hiszpańskie dziecko, ale coś blade i zbyt blond 😉
Aż się boję tych jasełek. Zawsze ciężko je odchorowuję….
moja w zeszłym roku od listopada do marca wszędzie chodziła ze swoim zawiniętym w pieluszkę jezuskiem. a teraz już chce śpiewać tylkko święte piosenki;)
Nie mozna na strone wejsc
czyli macie Svena! nasza córa wybrała Bambo:-)
Dynia mnie rozbawiła do łez! Świetne! 🙂