Córka Pierwsza została wczoraj pierwszy raz w świetlicy. I powiem Wam, że dziwne te wiejskie szkoły. O godzinie 15:00 klasy puste, na korytarzach ciemno, tylko w świetlicy jedna nauczycielka i kilkoro dzieci. Trochę jak hotel ze „Lśnienia”.
W pokoju córek po południu też zresztą zrobiło się zaskakująco ciemno. Zajrzałam do nich, a te siedziały na górze łóżka piętrowego pod daszkiem:
– Co robicie?
Wychyliła się Córka Druga i radośnie:
– Mamooo, nie uwierzysz! Oglądamy na komórce taki sam film o Barbie, jak babcia nam kupiła na płycie.
– Ale ja powiedziałam, że nie wolno wam oglądać filmów na telefonie bez pytania!
– To przez Córkę Drugą!!! – wtrąciła wściekła Córka Pierwsza.
– Jak to przez Córkę Drugą?
– No przez nią się dowiedziałaś, że oglądamy…..
Znam to z autopsji…albi donosi 5-latka na 11-latka albo odwrotnie
trzeba wi-fi rifi założyć i niech śmigają 🙂 a Ty będziesz mieć święty, podhalański spokój… no chyba, że się obawiasz, że Barbie im może nie wystarczyć i zaczną inne filmiki ściągać 😉
🙂
Moja Córa zostaje czasem do 16:30 w szkole, w szkole widmo 🙂
O statku-widmo czytalam, szkola to nowosc 🙂
odnośnie wiejskich szkół i świetlic – u nasz, na kujawskiej wsi, pan dyrektor naciska na rodziców żeby zabierali dzieci do 15.00. Bo komu się chce pilnować dwójki czy trójki dzieci w świetlicy do 16.30 czy 17.00. Pan dyrektor jeszcze nie wie, że od września, do tejże szkoły, przychodzą Wampirze Dzieci. Wampirza Matka asertywna nie jest. Dzieci same w domu siedzieć nie będą. A ja pracująca jestem. Wampirzy ojciec też. My zimą w domu krów i świń nie pilnujemy. kurów nie hodujemy. Wampirze babcie z nami nie mieszkają, My przybyli i się na wsi ostali. Więc Wampirzątek nie ma kto pilnować po szkole. Pan Dyrektor ma pozamiatane.
W przedszkolu mamy jedną grupę dzieci i przed Świętami kiedy noca ciemna już o 15, zostawało jedno dzieciątko do 16 a nawet po…bo mama pracująca i nie lata lotem…dojechać musi.Ale nasza szkoła pod stowarzyszeniem i na każdym dziecku jak na worku złota nam zależy.Pani dyrektor powinna sama się starać o fundusze a nie z Gminy „z urzędu „dostawać ..i za minimum absolutne pracować.
Kiedyś moje chłopaki zostawały do 17 na świetlicy. Wychodzili jako jedni z ostatnich. Niestety nie mieliśmy innej możliwości.
Sytuacja twoich córek również i u nas ma miejsce. Chłopaki łamią jakąś zasadę, po czym jeden skarży i ten drugi ma do niego pretensję – nie do siebie, że zrobił coś czego nie mógł, ale do innych – bo się wydało 🙂
U nas w świetlicy jest tyle dzieci,że są w kilku salach bo się nie mieszczą a w godzinach „szczytu” jak się wejdzie to mała armia-co ważne dość cicha,Panie wtedy im czytają
No cóż, jakby to powiedzieć… warszawskie szkoły tez dziwne, bo już o 14 sale klasowe są puste… W świetlicy gwar o godzinę później zanika… A świetlica do osiemnastej czynna. I po cholerę?
U mnie w świetlicy jest na szczęście inaczej – gwarnie, kilka pań, jeden pan, sporo dzieci i dużo fajnej zabawy. Młody nie chce wracać 😉