Na podwórku wieszam pranie, przez ogród powolutku, cichutko idzie Córka Pierwsza. Minęła mnie, weszła do domku na drzewie, chwilę tam posiedziała, wróciła równie cicho i podeszła do Córki Drugiej. Córka Druga pędząc i wrzeszcząc przez cały ogród, również weszła do domku na drzewie.
– A ta co wyprawia? – pytam Córki Pierwszej.
– Skrada się…
No tak, bardzo subtelnie się skrada.;)
Hahaha 😀 Mały Pędziwiatr 😀
Hahahah ale się ubawiłam!! CD jest the best!!
moja też ma wojskowe odruchy… jak ma dobry humor i chce coś zrobić to wykrzykuje: – Tak jest kapitanie mamusiu!
Szkoda, że to nie dryl wojskowy… zwłaszcza jak mówię o sprzątaniu zabawek 🙂
Ale styl skradania się ma CD iście nowatorski.
Na mistrzów ją!