Każdy ma jakieś powiedzonko

Córka Druga też. Czterolatka. Nieco pyzata, wciąż trochę sepleni. Taka jest nieopierzona jeszcze. Siedzi na podłodze ze swoją starszą siostrą, ogląda zeszyty, które dostała do szkoły. Coś tam sobie opowiadają o przedszkolu, szkole, zerówce, pierwszej klasie, zeszyty przekładają, otwierają, zamykają. Wreszcie Córka Druga podsumowuje. Jak zwykle trafnie:

– No ej, ale to się składa w logiczną całość!

15 odpowiedzi na “Każdy ma jakieś powiedzonko”

  1. Paula Ucisko pisze:

    u nas ulubione powiedzonko przytargane z placówki :
    – „… no chyba Ty…”

  2. Średni, gdy był w wieku CD, układał coś na stole. Patrzę, monety. Raz srebrna, raz miedziana, w równym rządku. Skończył i woła:
    – Mamo! Mamo! Ułożyłem s e k w e n c j ę!

  3. Unas ulubione powiedzinko to „MAMA !!!!!!!!!!!”

  4. Nasz 4-latek jak mu się nie podoba, gdy cos mu każemy zrobic: „No co ty wygadujesz?” ;p

  5. Asia Kost pisze:

    Widać, że jeszcze w szkole nie była, skoro twierdzi, że to „logiczna całość” 😀

  6. Mama w kratkę pisze:

    Mój 3,5 latek kocha mówić „Chyba sobie żartujesz!”. Najczęściej jak każe mu posprzątać sajgon, który zrobił, a mu to nie smak.
    Ja najczęściej odpowiadam: Jak ja zażartuje to tego wszystkiego wiecej nie zobaczysz! I w mig posprzątane ( raz wywaliłam co prawda na strych, ale miesiąc nie widział i od tamtej pory groźba działa).

  7. Kasia pisze:

    moja ma 21 miesiecy. ulubionych słów jest kilka 😉 : daj ( w sensie jej, a nie ona komuś 😀 ), mój, ja (powtarzane po wielokroć dla spotęgowania efektu), i „jóhziy” (Róży). pępek świata, ot co 🙂

  8. Matka Sanepid pisze:

    u nas jest „no przecież się nie rozdwoję”… Kompletnie nie wiem, gdzie ona to usłyszała…

  9. Ja czasem udaje że nie słyszę co starsza mówi. Jest wiele powiedzonek które momentami mnie wręcz osłabiają.

  10. Kasia Szreder pisze:

    Wielkie słowa małego człowieka! 🙂 Widać, że w domu mądrze gadają 🙂

  11. Filippa pisze:

    U nas najczęstsze w ustach 5 latka jest „Ej, tak się nie mówi” na każde moje „kurza melodia/stopa/mać” i tym podobne, „jestem zajęty” i „pacuję, nie widzisz?”, no i oczywiście „A Lel…” (brat dwulatek). A dwulatek prócz „mama” używa najczęściej „nie” i „cisa”, bo hałasu nie toleruje.
    Już nie moge doczekać się tych konwersacji między nimi (taa, osiwieję pewnie), bo chwilowo jest raczej monolog.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *