Nawet smarkać trzeba umieć

Wiozłam dzieci do przedszkola, gdy Córka Druga zaczęła wydawać dziwne dźwięki nosem.

– Co robisz?

– Córka Pierwsza pożyczyła mi chusteczkę, żebym mogła wydmuchać nos.

Yhy, no luz. Ale po 10 minutach Córka Pierwsza odezwała się do wciąż smarkającej CD.

– Ty już na pewno wszystkie gile wydmuchałaś…

Na to Córka Druga przestała dmuchać, złożyła chusteczkę w idealny kwadracik i oddała ją Córce Pierwszej mówiąc:

– Dziękuję ci bardzo.

Przy okazji kogoś Wam przedstawimy: „A to teraz będzie mój tata” – powiedziała Córka Druga, od 1,5 roku eurosierota.

"A to teraz będzie mój tata" - powiedziała Córka Druga, od 1,5 roku eurosierota

Mam nadzieję, że przysposobienie córki odbędzie się bez konieczności mojego poślubienia tego nieco… sztywnego starszego pana.

A Matka dzisiaj znowu zaczęła się zastanawiać, czy nie powinna zrobić tomografii głowy. Kupiła bowiem kartkę dla babci. Urodzinową. Piękną, ręcznie robioną. I gdy usiadła do tego, by ją wypisać, przypomniała sobie, że babcia ma urodziny w listopadzie, a w maju to imieniny są.

<kurtyna> <oklaski>

13 odpowiedzi na “Nawet smarkać trzeba umieć”

  1. gizaczka pisze:

    Oj no zdarza się i tak 🙂 A na tomografię się długo czeka więc lepiej zainwestuj w jakieś dropsy na koncentrację i poprawę pamięci 😛

  2. Monis pisze:

    zrób rezonans- będzie taniej 😉

  3. mjakmama pisze:

    Piękną spódniczkę ma córka.
    A ten przybrany ojciec na foto to jakiś sztywny się wydaje 🙂

  4. Kamil pisze:

    Najważniejsze, że ładnie w kwadracik to chusteczkę poskładała. Bycie damą przede wszystkim 🙂

  5. MagdaBem pisze:

    Tatuś cudny, taka posągowa uroda, można brać!

  6. kolibeer2 pisze:

    powiedz lepiej co tam u Marjanki 🙂

  7. Ambiwalencja pisze:

    U nas dziadek ma urodziny w listopadzie,a 5 maja imieniny.to ci moge przypominać o babci usłużnie od przyszłego roku.a co do eurosierot,to mój był 9 miesięcy i przestał mowić.a ze miał 2 lata wtedy tosmy sie po specjalistach najezdzili,testy na autyzm,słuch,logopedą,psycholog.cyrk.aż postawiłam ultimatum albo rozwód albo emigrujemy wszyscy.w dwa miesiące dziecko gadać zaczęło,rozwodu nie ma,drugie sie wyklulo,a com schudła nie dojadajac prEz rachunki na owych specjalistów,to 3 razy tyle przybralam. A wy kiedy do Holandii?

    • Matka Sanepid pisze:

      Cóż. My do Holandii dokładnie za tydzień. Na całe 5 dni 😉 a kiedy na stałe, to trzeba OB pytać, ale nie wiem czy jemu się specjalnie spieszy.

  8. kammak pisze:

    Hi hi no zdarza się 🙂 skleroza rzecz nabyta ale liczą się chęci, więc głowa do góry 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *