Od dwóch dni żyję na ulicy

Odkąd Córka Pierwsza opanowała jazdę na rowerze (obeszło się bez kija), wiecznie muszę z Córką Drugą przesiadywać pod naszym płotem na ulicy, bo CP jeździ. W tą i z powrotem. Bez przerwy. A chociaż ulica żwirowa i ślepa, to jednak pięciolatki samej nie zostawię. Z dwulatką* dodatkowo także. Dzisiaj, gdy CP robiła już piąte kółko, CD porzuciła swoją biegówkę i wdrapała się na płot u sąsiada (takiego innego niż ostatnio). Ja stukałam sobie na czacie z Marjannką za pomocą smartfona.

– Mamo, mamo, a tutaj jest koń – krzyknęła CD.

– Suuuuper.

– Mamo, mamo, a on tutaj idzie…

– Suuuuper. Tylko nie spadnij…

– Maaaamooooo, ratunku!

Przyszedł koń. Wielki koński łeb wysunął się nad płotem i przytulił się z całej siły do trzymającej się kurczowo płotu córki. Wrzask był nie z tej ziemi. Prawie taki, jak gdy przed dwoma dniami obie córki wisiały na tym samym płocie i nagle wylazły jak spod ziemi trzy wielkie psy pasterskie. Te z kolei obwąchały wystające między deskami trampki córek i dziarsko machały ogonem.

– Ale słodki ten konik był – rzekła wieczorem Córka Druga, która kilka godzin po spotkaniu z końskim łbem zyskała na odwadze.

– A jadłaś? – spytała niejaka Matka Sanepid, która ma popieprzone poczucie humoru.

* Dwie osoby, w tym Ojciec Biologiczny! zauważyły, że Córka Druga nie jest już dwulatką. Sorry. Jestem tak zmęczona, że nie zauważyłam, że mamy już lipiec i CD od pół roku jest czterolatką.

32 odpowiedzi na “Od dwóch dni żyję na ulicy”

  1. Łączę się w bólu, tylko z tą różnicą, ze ja nie mogę na czacie poklikać, bo muszę na przejażdżki jeździć 😉

  2. Nina Plewa wolałabym jeździć z CP, ale CD wtedy stałabym na ulicy sama, bo na biegówce jeszcze nie porusza się zbyt szybko

  3. Moja młodsza w foteliku jeździ ze mną. Mam tylko nadzieję, że te wysiłki nie pójdą na marne 😉

  4. Moja pięciolatka od
    środy tzn. odkąd mama założyła, ze od dzis jeździsz na rowerze sama, bo juz wstyd;-) jakby mogła to spalaby z tym swoim rowerem 🙂

  5. Aleksandra Michalak via Facebook pisze:

    Anna Valet – no CP to nawet oglądanie bajek zarzuciła na rzecz jazdy na rowerze. Szok!

  6. kropka306 pisze:

    A czy CD nie była dwulatką w ubiegłym roku? Hehe, też bym tak chciała 😀

  7. Nikola Kaluzynska via Facebook pisze:

    Namowilas mnie, nie ucze swojego nicponia jezdzic…;)

  8. OB pisze:

    a CD to nie trzylatka przypadkiem?

  9. Alicja pisze:

    Hahaha to nie jest popieprzone poczucie humoru. To jest bardzo dobre poczucie humoru 😀 strasznie się uśmiałam. Dzięki!

  10. Mówisz, że obeszło się bez kija – czy to znaczy, że nie musiałaś jej bić kijem, żeby się nauczyła jeździć? DZIWNE! 😛

    Jak tak siedzisz na ulicy, to chociaż czapkę wystaw – może co do niej wpadnie.

    No wiesz, a Ty nigdy konika nie jadłaś i nie wiesz, że on słodki?*

    *To było mojej popieprzone poczucie humoru 😉

  11. Ewa pisze:

    Ja też zauważyłam, ale nie chciało mi się poprawiać Matki Dziecka, toż Ona wie lepiej. Natomiast dzisiaj, gdy napisałaś, że mamy już lipiec – dochodzę do wniosku,że za długo na tej ulicy siedziałaś i przetleniłaś się czy jak to tam, szoku tlenowego chyba dostałaś? 🙂

  12. tomek q pisze:

    Jestem ciekaw co Was spotka za kilka dni pod tym płotem, a może tfu co Wy spotkacie … 🙂
    psy pasterskie …
    koń …
    ??

  13. A to nie jest lipiec teraz? Lipiec, piątek trzynastego?

  14. Dorota pisze:

    yyyy lipiec? przespałam parę miesięcy? 😉

  15. Renata pisze:

    tiaaaa……ciesz sie….ominela cie sniezyca 1 maja 😀

Skomentuj Małgorzata Cięciel via Facebook Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *