Opowiedz mi o tym… jeszcze raz

Spacer niedzielny. Bo ciepło, bo wypada dzieci na pastwisko wyprowadzić, bo tak. Córka Pierwsza nagina na swoim rowerze po chodniku, Córka Druga idzie ze mną za rękę.

– O, a na tej ulicy mieszka twoja koleżanka – krzyknęłam do Córki Pierwszej, która ma w klasie tylko jedną koleżankę. A wiem, gdzie mieszka ta koleżanka, bo mi sąsiadka powiedziała. Taka sąsiadka, co wie o mnie wszystko, chociaż nigdy wcześniej z nią nie rozmawiałam. I o innych sąsiadach też wie wszystko. I stara się, by inni o innych też wiedzieli. Córka Pierwsza się ucieszyła, że tak blisko i że wiem gdzie, Córka Druga zaczęła drążyć temat:

– CP, stóóóóóóój!

Córka Pierwsza zatrzymała swój rower i musiała poczekać aż ją dogonimy.

– Jak wygląda twoja koleżanka? – spytała CD. CP dokładnie opisała kumpelę ze szkolnej ławki. Tak dokładnie, że łącznie z wyglądem jej kapci i ruszyła przed siebie.

– CP, stóóóóóóój!

CP się zatrzymała i znowu musiała poczekać, aż ją dogonimy.

– A jak wyglądają twoje kapcie? – spytała CD, jakby wygląd kapci był w tym momencie niezwykle ważny… albo jakby w ogóle był ważny.

CP spokojnie jej opisała szkolne obuwie, z detalami i ruszyła przed siebie.

– CP, stóóóóóóój!

CP się zatrzymała już nieco zniecierpliwiona, ale CD ją dogoniła i z miną niezwykle rozbrajającą poprosiła:

– Możesz mi jeszcze raz powiedzieć, jak wyglądają kapcie twojej koleżanki? Bo zapomniałam.

15 odpowiedzi na “Opowiedz mi o tym… jeszcze raz”

  1. Iwona pisze:

    Diabeł tkwi w szczególach 🙂

  2. genialne 🙂 to bardzo ważna informacja, jakie te kapcie 🙂

  3. tak. Bez tego nie da się żyć.

  4. ona podała tyle szczegółów, że zabij mnie… ale nie pamiętam 😉

  5. To jak wróci to koniecznie poproś żeby Ci powtórzyła 😀

  6. Iwona pisze:

    Może one po kapciach się rozpoznają?

  7. Moja młodsza też ma predyspozycje do prowadzenia uporczywych przesłuchań. Z tym, że ona niestety przesłuchuje mnie. Co ja bym dała, żeby się przerzucila na siostrę.

  8. Hahahahahahhaha, umrę 😀
    Jako dziecko, nie cierpiałam nosić kapci w przedszkolu, bo nie do wszystkiego mi pasowały (pedantka od małego), więc musiałam mieć w szatni 2/3 pary butów. Jednak Twoja CD nie jest taka dziwna, jakby się mogło wydawać!

  9. pierwiastka pisze:

    MS one obie są niesamowite. Czytam twoje posty już od półtora roku. A teraz gdy sama jestem w ciąży to mnie nie przeraża ponieważ lektura twojego blogu przekonuje mnie że można dać sobie radę ze wszystkim ( a błahą rzecz należy po prostu olać 🙂 ). No i uparłam się że córeczka będzie Marianna żebym mogła wołać na nią Marjanka 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *