5 linia frontu remontowego

„Dryfujące Kry”… No jakby to powiedzieć…. Pomalowałam pół pokoju, patrzę, patrzę i mówię do siostry:

– Bardziej to niebieski wpadający w szary niż szary wpadający w niebieski….

Przyszedł dziadek, zerknął na ściany, już się spodziewałam przytyku jakiegoś, że nierówno i teges, a dziadek:

– Ładny kolor. Taki niebieski wpadający w szary.

No zajebiście po prostu. Mam niebieski pokoik i muszę z tym żyć. Uroczo.

A w ogóle to ja dzisiaj pomalowałam więcej niż miałam w planach, bo się Neostrada zepsuła. Najpierw wydzwaniałam do obsługi, potem wzięłam się za malowanie. Po 2 godzinach zadzwonił monter, że zaraz będzie. A router oczywiście w moim pokoju. Tym, gdzie jeden grat na drugim, pędzle, wałki, farba, folia malarska. Monter czuł się nieswojo. Chyba zwykle go witają ciasteczkami i szklanką mleka, a nie tak…. z drabiny i z wałkiem w łapie.

– Bo wie pan…. Jak mi się zepsuł Internet, to pomyślałam, że remont zrobię….

Monter rozejrzał się po pokoju, nogą nieco zgarnął graty, żeby dostać się do telefonicznego gniazdka i rzucił ripostę:

– To może zostawić jeszcze na dwa dni popsuty?

Dowcipniś. Ale po paru minutach szukania z czego wynika awaria, wsadził ten kabelek, co go chyba przypadkiem wyrwałam na miejsce i pojechał. Internet działa….

 

19 odpowiedzi na “5 linia frontu remontowego”

  1. Z tym internetem dała czadu! Jak zobaczyłam te kable z prądem przypomniało mi się jak dwa tyg temu mnie popieściło. Odkręciłam kontakty w celu położenia tapety, a że była mokra od leju to mnie kopnął i od razu robota szła szybciej.

  2. jesteś nie możliwa 🙂 oby więcej pozytywnie zakręconych ludzi 🙂 S.

  3. mamaSzymona pisze:

    Wytrwałości MS 🙂
    Pozdrowienia z centralnej PL :d

  4. mamaSzymona pisze:

    Ja to widzę tak :
    Skończysz malować,remontować i ogarniać to wszystko, siądziesz na tyłku, wypijesz kawę i powiesz – „odwaliłam kawał dobrej roboty”…później duma nie pozwoli Ci nie pochwalić się nam swoim dziełem…i tutaj usłyszysz kolejne gromkie brawa 🙂 będzie git ale urobić się trzeba…

  5. April pisze:

    po fajnym kominiarzu czas na fajnego montera
    a jak się w domu siedzi to i monter dobra rzecz nie MS? zawsze to jakaś rozrywka:)

  6. Anna Mazurkiewicz via Facebook pisze:

    hahaha dobry 😉

  7. w sumie dzień bez internetu jest dniem z telewizorem 😉
    a w ten drugi dzień.. żeby mi tylko na myśl sprzątanie szafy nie przyszło.. 😀

  8. SzafaSkrajnej pisze:

    Niebieski powiadasz?
    No to teraz morskie dodatki? jakas kotwica? marynarskie paski? ale Matko..popłynęłaś..z tym szarym :))
    ps.podobno niebieski kolor relaksuje..potwierdzam…u syna tak było pomalowane w pokoju i naprawdę czułam jak napięcie ze mnie schodzi…

  9. Zaradna Mama pisze:

    Internet naprawił, toś ani fotki ściany nie wrzuciła 🙁

  10. E, ja mam dryfującymi krami pół domu wymalowane, nie zauważyłam do tej pory tego błękitu 😛

  11. zielona matka pisze:

    Ja mam kuchnię w tym kolorze i też trochę się zawiodłam:/

  12. magdaBem pisze:

    kobieto, ja nie wiem kiedy ty malujesz jak ty ciągle coś tutaj smarujesz.

Skomentuj mamaSzymona Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *