Bez faceta ani rusz

Do wychowywania dzieci potrzebni nie są, do zarabiania kasy też nie, ale do ustawiania mebli w kuchni to się przydają. Przyjechał taki Tomek, dwie kobiety przy okazji ze sobą przywiózł, bo chciały ze mną kawę wypić, spojrzał na meble, wysłuchał, jaka jest moja koncepcja… i zrobił wszystko po swojemu. Między innymi wniósł mi do kuchni szafkę, która nie przechodziła przez drzwi. Tomek wyjął drzwi, wstawił szafkę, drzwi założył. Genialne w swej prostocie!

Obmierzył, zaznaczył, policzył, kazał kupić jakiś wąż marszczony, baterię i coś tam, coś tam i jutro wkracza o 8:00 na plac budowy.

Przy okazji Matka dowiedziała się bardzo wielu ciekawych rzeczy. Bo postanowiła jednak zamontowany oryginalne zlewozmywak zamienić na inny. Nie żeby jej się nie podobał, ale w momencie, gdy MS nie ma zmywarki, potrzebowała czegoś bardziej funkcjonalnego niż jednokomorowy. No i się MS w Castoramie dowiedziała, że zlewy nie kosztują mniej niż 100 zł, ale więcej niż 200. I że bateria, chociaż wygląda niepozornie, kosztuje tyle, ile 1/10 granatowej Hondy. I że są różne rodzaje silikonów do uszczelniania…. I że w ogóle to jej nie stać na ten remont, ale oświadczyła babci, że jak się skończy, to i tak będziemy się przez kolejny miesiąc u niej stołować, bo na żarcie już kasy nie styknie.

Babcia wzruszyła ramionami. Nie była zdziwiona.

14 odpowiedzi na “Bez faceta ani rusz”

  1. DeeDee pisze:

    Dobrze mieć babcię, która nie zadaje zbędnych pytań 😉

  2. Matka Sanepid pisze:

    Babcia akurat z Ikei wróciła 😉

  3. klazel pisze:

    Babcie wróciła z Ikei i sama kasy już nie ma 😀 to się nie zdziwiła 🙂

  4. Elenka pisze:

    Nie ma to jak dobra Babcia 🙂

  5. Asia pisze:

    Zlew kup sobie na 1,5 komory w IKEA – super rzecz, a kosztuje mniej niż w Castoramie, no chyba, że już nabyłaś 😀

  6. Anka77 pisze:

    MS, nie wiem o co dokładnie chodzi z tą rurą marszczoną, ale powiem tak – jeśli przy tzw. kibelku masz ni mniej ni więcej tylko własnie takową, to szczur lubi się przez to przegryzać i wchodzić do domu, bo widzi na zgięciach takiej rury światło i do niego dąży… także lepiej się dowiedz co i jak, bo ja właśnie toczę boję z takim jednym delikwentem szczurzym, niech go szlag (!) i świadomość, że mam w domu kocura, który zajmuje 1/3 mojej kanapy jakoś mnie nie pociesza… bużka! :o))) Ania

  7. Marta pisze:

    Nie ma co cudaczyć z Castoramą, tylko poszukać na allegro. Za niecałe 300 zł znalazłam dwukomorowy zlew z baterią i jestem bezwzględnie zadowolona. Ani się nie rysuje ani zacieków nie ma ani nic złego się z nim nie dzieje. Jak będziesz chciała, to znajdę tego sprzedawcę, bo go z całego serca polecam 🙂

    • Matka Sanepid pisze:

      Już nabyłam, a dzisiaj będzie zamontowany. Niestety przekroczyłam budżet i trochę żałuję, że wczoraj tego Tomka na składanie nie umówiłam za tydzień, żeby właśnie zakupy na allegro zrobić. Ale nic to, opchnę jakieś graty dziecięce i się wyrówna.

  8. Marta pisze:

    Albo pożycz mi córki za rozsądną cenę. Zawiozę na wieś do mamy na tydzień i może przestanie domagać się wnuków (wiedząc, że ona będzie musiała tych wnuków pilnować 😀 ).

  9. Umi pisze:

    Taka babcia to skarb:), a remontu nie zazdroszczę. Sama chciałam baterie w kuchni wymienić i jak zobaczyłam, że moja wymarzona i wyśniona kosztuje tyle ile moja miesięczna pensja, to dałam sobie z nią spokój. Poczekam aż bedzie tańsza.

  10. Karolina pisze:

    To prawda, mężczyźni czasem się do czegoś przydają. Nie tylko do tej przyjemniejszej strony życia 🙂

  11. Kropka pisze:

    Do wypicia szklanki mleka nie potrzeba kupować krowy. 🙂

    Na szczęście. 🙂

    Specjaliści (mniej lub bardziej obeznani) są wszędzie. Czasem wystarczy krzyknąć i już się znajdują. Zwłaszcza w potrzebie kobiecie samotnej. 😉

  12. Ronja pisze:

    Matko, zależy od egzemplarza. Mój osobisty świetny jest w zarabianiu kasy i do wychowywania dzieci też jest dobry. Ale do ustawiania mebli w kuchni nie nadaje się nic a nic.

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *