Czy wystylizowałaś koszyczek dla dziecka?

Koszyczek powinien być jasny, najlepiej biały, wyściełany serwetką lnianą lub bawełnianą w pastelowych kolorach. W środku koniecznie czekoladowe duże jajo, kilka małych czekoladowych (o zwykłych jajkach ani słowa), uśmiechnięty zajączek, także z czekolady i jakieś takie kurna turkusowe kwiatki, których nazwy nie pamiętam, więc na bank koszyczek moich córek będzie do bani. Wstyd się z takim zwykłym koszyczkiem teraz w bazylice pokazać. No bo nawet wiejskie kościółki to wyglądają jak bazylika z Watykanu. Nie pamiętam, jak jej tam. No w TV pokazują.

Taki zwykły wiklinowy to zły będzie? Bo my to robimy taki:

w środku normalne jaja z dwójką, czyli nie te najbardziej ekologiczne, bo akurat jedynek to w sklepie naszym nie było. Pomalowane farbkami z torebek, do których się ocet śmierdzący dolewa, a nie oklejane decoupagami jakimiś. I kiełbasa w środku. Znaczy w koszyku, nie w jajku. Ze świni ta kiełbasa. Normalnej takiej, co w błocie spędza życie  i się czochra o ogrodzenie obory. Znaczy zanim ją zarżną i zrobią z niej kiełbasę. I chleb no. Pszenny. Z tej pszenicy co to zabija jelita czy zwoje mózgowe. Jeden pies. Niektórzy częściej wydalają niż myślą.

I zero stylizacji. Badyl taki zielony z ogródka w tym koszyczku. Pod płotem rośnie u nas.

Jak mu tam? Aaaa! Bóg Szpan.

114 odpowiedzi na “Czy wystylizowałaś koszyczek dla dziecka?”

  1. U mnie w koszyku harmonijka… Dziecko przygrywać w kościele chciało 🙂

  2. 😀 Wesołych Matko S. i CP I CD, Świnko, Dziadku, Babciu…

  3. Phi, ja dzis 50 zł poswieciłam, wsadziłam do koszyczka pod chlebek, żeby nie zapomniec. I zapommiałam… Myslałam, że mnie okradli ;p

  4. Kasia Singh pisze:

    moje dzieci same sobie stylizowaly koszyki. w rezultacie mielismy najbrzydsze, z sola w kieliszku po lekach, bez serwetek na wierzchu bo nie znalazly uznania

Skomentuj Joanna Kaczmarek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *