Gdy kupujesz meble do domu, nie kieruj się dobrym smakiem, nie zwracaj uwagi na trendy, nie ładuj w nie grubych tysięcy. Dzieci i tak tego nie docenią. Dzieci zniszczą. A jak poplamią czekoladą i jagodami, zasikają, zaleją sokiem i połamią, to co najwyżej liczyć można na to, że powiedzą „przepraszam”, byle się tylko od nich odczepić i nie zmniejszyć im kieszonkowego.
Matka Sanepid na przykład kupiła w sobotę kanapę. Dużą, wygodną, czarną. Czarną, jak tablica do rysowania kredą. Córka Druga już wykorzystała jej potencjał….
No ale może się pisać nauczy… 😀
Żartujesz… prawda?
Zgodnie z najnowszymi trendami wychowawczymi nie wolno takiego dzieła sztuki zniszczyć! Inaczej można poharatać poczucie własnej wartości na lata!!!
no cóż….to teraz kanapa jest kolorowa, czy w białe maziaje? :-)..bo połączenie biało-czarne to very trendy dziś przypadkiem… :-)))
Foto? Post bez zdjęcia jest nieważny 😉
oj trzeba być wyrozumiałym,,,, cierpliwym,,, wrrrrr tylko jak !!!!!!!!!!!! cholera jak!!!!!!!!!!!!!
Ojaaaa ja bym się zapłakała jeśli by to nie zeszło 🙂
Zeszło, zeszło. To tylko kreda… Na szczęście mazaki też mają zmywalne.
Taka szkoda!!! Dziewczyny kiedyś sławne będą to pewne i kanapa na Allegro miliony by kosztowała…
Kiedyś, jakiś tydzień po zakupie nowych mebli do salonu, moje dzieciaki bardzo zainteresowały się uchwytami do otwierania drzwiczek. Dłuższa chwila nieuwagi i prawie wszystkie odkręcone, a kilka połamanych, nie wspominając już o rysach na meblościance. No ale cóż … do dzieci trzeba mieć naprawdę bardzo dużą cierpliwość, gdyż dzień po dniu potrafią zaskakiwać 🙂