Nowy wierszyk

– To ja cię nauczę nowego wierszyka – powiedział dziadek do Córki Pierwszej, gdy okazało się, że w przedszkolu nie nauczyła się ostatnio żadnego. – „Idzie Grześ na wieść, że cioteczka chora, niesie worek plastrów, bo to syn doktora. Jeśli plaster dobry, to nie trzeba młotka, tak ją sklei wśród pościeli, że nie zipnie ciotka.”

CP nie załapała….

42 odpowiedzi na “Nowy wierszyk”

  1. eve_79 pisze:

    Widzę, że nasze córki mają podobnych dziadków 🙂 Gdy moja Julia mówi, że dziadek nauczył ją wierszyka to zawsze robi mi się gorąco

  2. Mloda25 Wroc pisze:

    Dobrze ze nie nauczył jej innego wierszyka o Grzesiu 🙂 ale chyba cytowac go nie wypada 🙂

  3. AniaForever pisze:

    U nas od takich aktywności jest babcia. Ostatni hit
    „Wyszło słonko na spacerek,
    zdjęło majtki i sweterek
    Przypatrzcie się wszystkie dzieci
    czym to słonko dzisiaj świeci”

  4. eve_79 pisze:

    Ostatni wierszyk naszego dziadka:
    Posadzili bacę na kamieni kupę,chodzili wokoło, całowali w… czoło 🙂

  5. Pierdona pisze:

    Mój ś.p. tatko nauczył mojego siostrzeńca a swojego wnuka taki wierszyk, a Młody chodził i powtarzał go w kółko…….

    Siedzi baba na cmentarzu,
    moczy nogi w kałamarzu,
    przyszedł duch babe buch,
    baba pierdła a duch spuchł……

    Nie wiem czy wypadało go napisać no aleeeeee… 🙂
    Kurcze wtedy wszyscy byli źli…ale teraz kiedy sama mam córkę chciałabym żeby nauczył ją tego wierszyka…..

  6. Danuta Dudzik-Bigos pisze:

    Moja mama uczyla Emmę „Cóż to coż to za placuszek pyta mały Tadeuszek.Czy to plamka jest czerwona?czy pomidor rozjechany?Nieee! To tatuś nasz kochany!Przez autobus rozjechany!! „.

    🙂

  7. Mloda25 Wroc pisze:

    Mojego tym bardziej nie wypada napisac, ale co tam… przeciez sami dorosli 🙂
    wierszyk brzmi tak : Idzie Grześ przez wieś, a jakaś kur.. do niego „cześć”…to on do niej…. zwięźle, krótko… odpier…. sie prostytutko :D:D:D

  8. marta pisze:

    „macam, macam niby buźka,
    macam, macam nie ma noska,
    mama światło zapaliła,
    a to mamy pupa była ”
    najlepsze jest to , że moja córka pochwaliła się tym w przedszkolu. 😀

  9. Unthinkable pisze:

    Ja do dziś pamiętam wierszyk o częściach ciała-z pokazywaniem, nie jest wulgarny ale pamiętam, że krępowałam się go mówić 😉

    Gęsty las (pokazuje włosy)
    puste pole (pokazuje czoło)
    dwa patrole (oczy)
    buzia
    nos
    dwa cycole
    pępek
    COŚ (to pokazywałam paluszkiem przed ułamek sekundy i płonęły mi lica 😉

  10. Agulek pisze:

    wow 🙂 a ja moich uczniów powstrzymuję przed takimi wierszykami 🙂

  11. AleksandraW pisze:

    babcia nauczyła młodego:
    gęsty las- włosy
    puste pole- czoło
    dwa patrole- oczy
    nosajka-nos
    papajka-buzia
    brodawka- broda
    łykawka- gardło
    bębenek- brzuszek
    sikawka, sikawka! – no! sikawka! 😀

  12. Anka1977 pisze:

    …o to dobrze mi się skojarzyło biorąc pod uwagę poniższe :-)))

  13. wiol pisze:

    Ja pamietam jak to mnie wujek nauczyl wierszyka „dziadek z babcia zyli w zgodzie, postawili dom na wodzie, dziadek pierdnal babcia bznela a chalupka poplynela”.
    Jak się pochwalilam na jakims rodzinnym spotkaniu to mama nie wiedziala co ze mna zrobic ;D

    • JJ pisze:

      A jaka jest druga zwrotka? Nigdzie nie moge znalezc a nie pamietam… Co tam bylo ze dziadek za lopate i wybudowali nowa chate…

  14. Aga pisze:

    OMG padam ze smiechu 🙂 fajne wierszyki 😉 najlepszy ten z czerwona plama… hardkorowy hihi ;P

  15. Ania pisze:

    Wyszedł żuczek przed chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę. Dobrze żuczku żeś tak zrobił, boś chałupkę przyozdobił :)) To był u nas hit!

  16. szperrros pisze:

    Jedziemy na wycieczke, bierzemy misia w teczke, a misio fiku miku, narobil w teczke siku, a teczka byla chora, wiec poszla do doktora, a doktor byl pijany, przykleil sie do sciany, a sciana byla mokra, przykleil sie do okna, a okna bylo duze, wylecial na podworze… Dalej nie pamietam, starsza kuzynka mnie tego jakies 25lat temu uczyla 😉

  17. Mamma Mia pisze:

    a mi od zawsze śpiewali „Justynko moja wpadłaś do gnoja i śmierdzisz…” buuuu 🙁

  18. Żana pisze:

    To i ja się pochwalę zdolnościami. W wieku 4 lat taki oto repertuar prezentowałam w przedszkolu ” Poprzez pola lasy dróżki za….la krasnoludek, czego szukasz mój malutki? Q…a wódki, q…a wódki ” 😉

  19. igdo pisze:

    Ja o żuczku znam inni: Poszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki zrobił kupkę i przygląda się tej kupce jaki ciężar nosił w dupce.

  20. nowi-jka pisze:

    a ja nie wiem co jest fajnego w uczeniu dzieci takich głupot
    dziadkowi sie nie dziwie wszak to pokolenie co sie cieszy jak dzieciak ku.wa powie ale mamom co sie tym rajcuja już sie dziwie

  21. czerwiec_2012 pisze:

    A ja mam nerwa na takie wierszyki, nie pozwalam tak z O. żartować, pamiętam wciąż, jak mi takie opowiadano i wszyscy się śmiali, że nie kumam. No, trauma mi się odezwała:D!

  22. Pierdona pisze:

    hahaha wierszyki powalają……

  23. D. pisze:

    Ja w wieku przedszkolnym zaśpiewałam wierszyk nauczony mnie przez ciocie: „O’sole mio ty stara żmijo(..) … wsadził suchego, wyjął mokrego.” Mama płonęła na dywaniku u dyry… się wcale nie dziwię. Pozdrawiam

  24. Longina pisze:

    SZPERRROS: … na podwórzy była krowa kopnęła go do Krakowa. W Krakowie były dzieci wrzuciły go do śmieci. A w śmieciach były koty podarły mu galoty 🙂

    Dziadek stówkę, babcia stówkę,
    więc kupili motorówkę.
    Dziadek włączył na jedynkę
    i wlecieli pod pierzynkę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *