Przychodnie też są prorodzinne

Zakładam, że jednak wiele mam pracuje „normalnie”. Ja pracuję „nienormalnie”, czyli mam pokręcony grafik. Najwięcej pracuję w weekendy i wieczorami, ale większość mam zapyla jednak w godzinach 8-16, 10-18 od poniedziałku do piątku.

I dzwoni do mnie baba z przychodni. Z paszczą że dzieciak niezaszczepiony i że ona mnie zapisuje na szczepienie w czwartek na 10.00. Akurat wyjątkowo w czwartek na rano idę do pracy. Zaznaczam – dla mnie to jest wyjątkowo, dla innych mam – norma.

– Nie, w pracy jestem o tej porze. Mogę przyjść w inny dzień?
– A pani zawsze w czwartki o 10.00 pracuje? – spytała oszołomiona rejestratorka…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *