Skarbówka, mandaty i inne tajemnice systemu

Taka sytuacja jest, że mam konto w pewnym znanym banku. I ja na tym koncie to mam setki operacji miesięcznie, a przelewy to robię od ręki i w każdej kwocie. I nigdy nie ma problemu: wpisać adresata trzeba, kwotę, tytuł przelewu, że za nerkę czy na fryzjera dla psa i takie tam.

No to usiadłam dzisiaj, zrobiłam rachunek sumienia,

https://www.instagram.com/p/Bir6ZAKFZLp

wygrzebałam pogniecione kwity od przemiłego pana policjanta z Łowicza, wypełniłam wszystko, ślę i zonk.

Komunikat:
„Wysyłasz przelew do urzędu skarbowego. Czy na pewno chcesz to zrobić?”
Hmm… myślę sobie – dobrze, że uprzedzają. Jak będę wysyłać swoją kasę na zagraniczne konto w raju podatkowym, ręka mi się omsknie i wklepię numer skarbówki, to mnie system uprzedzi.

Potem jednak zrobiło się jeszcze trudniej. Żebym przypadkiem nie wysłała swojej ciężko zarobionej kasy, którą rząd rozpirzy na milion sposobów, musiałam jeszcze raz potwierdzić, że TAK KURWA, CHCĘ WYSŁAĆ DO URZĘDU SKARBOWEGO! Następnie potwierdzić wszystkie dane, łącznie z peselem.
Kumacie? Jakbym dilerowi za trawkę wysyłała, to byłby jeden kod i fru… ale do skarbówki? Broń Cię panie!

I tak pomyślałam sobie: wciąż czekam na zwrot podatku. Ciekawe czy w drugą stronę też to działa:

„Uwaga urzędniku! Wysyłasz obywatelowi pieniądze! Czy jesteś pewien, że nie przepierdoli ich na głupoty?” i trzy odpowiedzi do wyboru:

a) „No pewnie, że przepierdoli”,

b) „Przepije i przeje”,

c) „No już trudno, załatwimy go dodatkowym podatkiem do paliwa”.

Ha! Rozgryzłam to!

2 odpowiedzi na “Skarbówka, mandaty i inne tajemnice systemu”

  1. Basia pisze:

    Jakos dzisiaj na blogach wesolosc kwitnie, usmialam sie z… no nie z ciebie, z urzednika – ciekawe jak dlugo juz rozgryza te opcje na twoim zeznaniu! :))))

  2. Chuda pisze:

    Ładna fota 🙂

Skomentuj Chuda Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *