To ile Wy płacicie za wizytę na myjni?

Pamiętacie film „Goonies” Spielberga? Jeśli nie kojarzycie, to nic nie szkodzi, ja z fabuły nie pamiętam praktycznie nic. Wiem tylko, że dziadek obejrzał ten film, gdy był dostępny na kasecie VHS, a ja miałam wtedy z 10 lat. Był tam chłopak, który zbierał kasę na rower. A kasę dostawał za… koszenie trawników. I wtedy właśnie dziadek wpadł na pomysł, żebym zaczęła zarabiać swoje pierwsze pieniądze. Nie mieliśmy jednak trawnika, za to posiadaliśmy dużego fiata… a może to był już pomarańczowy Ford Sierra? No nieważne. Dostawałam parę złotych za umycie samochodu. Kasę wydawałam na to, na co wydaję dzisiaj – na słodycze, a jednak zarabianie wydawało mi się fajne i zdarzało się, że auto myłam nie wtedy, kiedy było brudne, ale kiedy kończyły mi się drobne. Genialne w swej prostocie! Jednak ja, w przeciwieństwie do dziadka, wykazałam się większym sprytem, bo im nic nie wspomniałam o wynagrodzeniu:

Aktywna piana

Aktywna piana

Zresztą im nie wolno do sklepu samodzielnie chodzić, więc po co im drobne? Powiedziałam za to, że to świetna zabawa i że ja to mogłabym myć auto codziennie!

To co? Wy ile płacicie za myjnię?

PS. 1. Wspominałam chyba już w jakimś poście, że bułka jest standardowym wyposażeniem Córki Drugiej….?

PS. 2. Informacja dla tych, co będą chcieli napuścić na mnie opiekę społeczną za to, że wyzyskuję nieletnie – samochody pracowników opieki społecznej córki też chętnie umyją!

PS. 3. Dzisiaj będą woskować karoserię!

47 odpowiedzi na “To ile Wy płacicie za wizytę na myjni?”

  1. A dobrze chociaż myja? 😉

  2. Joanna Kaczmarek via Facebook pisze:

    Ja mam takich ludzi, do obierania warzyw 😉 do obiadu.

  3. Ty sie martw zeby ci jakas ochrona srodowiska nie wpadla!:) moje mylo raz i bawil sie przednio-niestety z braku podworka myje tylko na bezdotykowych a tam szkoda kasy na zabawe dla dziecka. Ale w krk od 2dni przymrozki wiec mlody ma radoche bo szyby lubi skrobac namietnie:)

  4. Sylwia Malisz a, to może nam podwórko ze śmieci wysprząta ta ochrona środowiska 😉

  5. eematka pisze:

    A ja place dychę… Niech rosna juz te dzieci.

  6. U nas żadnej myjni nie było i też całe dzieciństwo myłam rodzicom samochód:-).

  7. Pati Patison via Facebook pisze:

    Nic tak nie poprawia humoru jak corka druga z bulka z rana. Przynajmniej w dobrym nastroju spoznie sie do pracy.

  8. Agata Dobija via Facebook pisze:

    Sprytnie.

  9. Jak lubią to robić to niech myją 😉 mój synek ten starszy przy każdym myciu samochodó namiętnie pomaga, ale ostatnio uznał że to jednak ciężka praca i po umyciu maski uznał, że już jest baaaaardzo zmęczony 😉

  10. Bulka nieodłącznym elementem zycia 😉

  11. mamaaga pisze:

    Żeby tylko córka tej bułki do wody z pianą nie włożyła 😀

  12. Justyna pisze:

    Bułka mnie rozwala 🙂 tylko żeby z gąbką nie pomyliła… 😉

  13. Paulina BaamBaam via Facebook pisze:

    żeby Jej się bułą z gąbką nie pomyliła…chociaż namaczana smakuje lepiej 😉 buła oczywiście …

  14. Spryciara! 😀 Niestety, moja dwójka na razie robi tylko syf w aucie.

  15. Matko a jakies krzeselko czy drabinke dalas zeby do dachu dosiegaly?

  16. Kasia Monkiewicz via Facebook pisze:

    Pamiętam i uwielbiam!

  17. Kasia Szymańska no dach ja umyłam 😉 w końcu musiałam trzymać fason i udawać, że to frajda 😉

  18. Magda pisze:

    Leze w lozku i czytam. Bulka just made my day :))))

  19. Jadźka pisze:

    PS1. Tak, wspomniałaś i właśnie miałam na to zwrócić uwagę 🙂 CD zawsze z bułą 🙂

  20. Ewa pisze:

    Tak,tak, jak widać bułka to podstawa w życiu CD i nie wyobrażam sobie Jej inaczej, dobrze, że wyjaśniłaś kto umył dach, bo mnie również to frapowało.Jeszcze jedno mnie męczy, czy one po tym myciu nadawały się do prania w całości? Bo nie sądzę żeby było inaczej.

  21. mamaOli pisze:

    Buła Must Have – rozwaliła mnie młoda 🙂

  22. Goonies to film mojego dzieciństwa, oglądaliśmy z bratem na vhs niemal codziennie! <3

  23. igdo pisze:

    Jak zobaczyłam zdjęcia a nie przeczytałam jeszcze dalszej części wpisu to pomyślałam sobie; „ale buła musi być” 😀

  24. lavinka pisze:

    Oj ryzykujesz, nieładnie tak wody gruntowe chemią zatruwać, a potem zdziwko, że sanepid wszystkie studnie na klucz zamyka, kąpać dzieci w rzekach zakazuje i tak dalej. Za to grozi całkiem sympatyczny mandacik. Serio nie stać Was na wydanie 20zł na myjnię? 😉

    • Matka Sanepid pisze:

      To ja tutaj jestem SANEPID!

      • lavinka pisze:

        No dobra, dobra, odpuszczam, przepraszam za czepialstwo, mędzenie, hejt i w ogóle, no! 😉

      • Agnese pisze:

        Hehehe… Dobrze powiedziane…
        Sugerowałabym mniej histerii w sprawie mycia swojego samochodu na swoim podwórku… Naprawdę, nasze wody gruntowe mają mnóstwo znacznie poważniejszych zagrożeń niż woda z pianą po umyciu samochodu. No i studnie, z których pijemy wodę sięgają znacznie głębiej niż ta piana wsiąka…
        I tak się składa, że jestem panią od ochrony środowiska, więc… wiesz… zdrowy rozsądek wskazany we wszystkim…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *