Wiocha moja

Kto czytał moją książkę wie, jaki mam widok z okna. Kto nie wie, niech przeczyta książkę.

Po wielu latach mieszkania w mieście, wróciłam na wieś. Nie przeszkadza mi to specjalnie, bo to taka wieś że Tesco, Biedronka, dwa autobusy miejskie, do miasta 10 minut jazdy autem. Mamy dom, ogród, miłych sąsiadów, takich z którymi rozmawia się przez płot o pogodzie, ubitą drogę i fajnego proboszcza. Co prawda Córka Pierwsza twierdzi, że nie wyjdzie na podwórko, bo jest hałas (psy szczekają), ale za to nie muszę wtaczać zakupów i córek na 3 piętro i żaden pies nie sra na klatkę schodową, bo nie mamy klatki schodowej.

Ale na spacery to ja chodzę w mieście. Pakuję Córkę Drugą do auta, jadę z nią do miasta, prowadzę do parku, po rynku, odbieram CP z przedszkola i wracam na wieś. Bo tutaj to po prostu jakoś mam innych nie ma. Plac zabaw pusty, ulice jakby wymarłe, w lesie trudno o spotkanie żywej duszy. To sprawia, że dziczeć zaczęłam.

– Ty wiesz, że ja nawet ptaki dokarmiać zaczęłam? – mówię do mojej ex sąsiadki M., która wie, że za latającymi szczurami nie przepadam.

– No co ty? Śrutem, trutką czy normalnie, ziarenkami?

– No ziarenkami i słoninką. Wieszam im na wierzbie takie kule i zawsze pilnuję, żeby miały co jeść, siedzę w oknie i się cieszę, jak widzę, że korzystają.

I wczoraj jadę przez moją wieś, patrzę, a tutaj koleżanka z pracy idzie poboczem! Dałam po hamulcach, zatrąbiłam i…. umówiona na kawę jestem, bo się okazało że mieszkamy niedaleko siebie. Tadam! Matka ma w końcu tutaj koleżankę. I to z dzieckiem! I w ciąży jeszcze! Bomba! Wieś jest ekstra!

3 odpowiedzi na “Wiocha moja”

  1. kiedyś marzyłam by odciąć się od miasta, na wsi zaszyć, aż pobyłam miesiąc przy okazji wakacji i myślałam, że se w łeb 'szczelę’… od ciszy, braku bodźców i tego cholernego świeżego powietrza!;)

  2. czerwiec_2012 pisze:

    Ja właśnie się zaraz na wieś zabieram. trochę mi smutno, ale przeżyję. a kiedyś bardzo nie chcialam do miasta, ot, jaki ten świat dziwny;)

  3. DD pisze:

    I ja z miasta na wieś się przeniosłam. Moja wieś to 5 minut od miasta. Spostrzeżenia podobne. Już Cię lubię. Pozdrawiam i zaglądać będę. Chyba,że mnie wyrzucisz z hukiem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *