Z matką trzeba szczerze

– W piątek idę z dziewczynami zrobić rundę po knajpach w Sopocie – oświadczyłam babci vel matce własnej.

Babcia spojrzała na mnie niepewnie, a mnie od razu zalały negatywne uczucia. Już chciałam odpalić, że no bez przesady! Mam lat 35, a nie 15, jestem rozwiedziona i mam prawo do tego, by upić kilka drinków w towarzystwie i dać się zbałamucić jakiemuś młodzieńcowi w butach niubalans, który mi uwierzy, że copywriter obsługuje kserokopiarkę. No kto mi zabroni? No kto? I wtedy sobie przypomniałam, że przecież „dziewczynami” zawsze nazywam córki własne. Musiałam więc sprostować:

– Ale nie z Córką Pierwszą i Drugą, tylko z Alą (imię zmienione), Aśką (też imię zmienione) oraz Justyną (jak najbardziej imię zmienione).

– A. To idź.

Muszę przyznać, że gdy miałam 15 lat to było jakoś… trudniej.

25 odpowiedzi na “Z matką trzeba szczerze”

  1. Matka Sanepid pisze:

    hmmm, pisałam do koleżanki, która szła na spotkanie klasowe po 30 latach i nazywała je ekshumacją i mi zostało w nagłówku

  2. Angie Grabiec pisze:

    Hahahaha…no poległam 😉

  3. no ja się dziwię że mając 15 lat było trudniej, przecież wtedy w pakiecie nie zostawiałaś jej pod opieką dwójki dzieci….tylko czarną wizję powrotu z dzieckiem:-)

  4. Jej ta Justyna zrobiłaś mi nadaje, za ja też idę na ten melanż 😉

  5. Oj Właśnie pomyślałam o tym czy aby w knajpach kibelki dość przystępne dla córek a tu taka sytuacja 🙂 Zazdroszczę Ci, Wam 😉

  6. Kasia Singh pisze:

    znaczy sie nasz wiek ma jakies zalety 🙂

  7. Ania Pluta pisze:

    Co na to córki ? 😛 wiedzą że mama ma wychodne?:-)

  8. Roman Stopa pisze:

    Klubing po Sopocie? Fiu fiu. Ciekawe jakie teraz są tryndy w dziedzinie dyskotekowej. Będą grać „stare przeboje z lat 90”? 😀

  9. Homedcco pisze:

    Pomyślałam dokładnie tak jak Twoja mama. I tez się nieco oburzyłam 😛
    Dobrej zabawy.

  10. A pomyślałam że bierzesz córki jako beta testery celem sprawdzenia okolicznych około dzieciowych knajp.
    Hm to oznacza że też powinnam gdzieś bez dziecia wyjść.

  11. Ulala, będzie kac morderca 😀 Udanego balangowania!

  12. Pomyślałam sobie, ale jak to… wpuści ją ktośkolwiek do knajpy… tak z dziećmi?!

  13. Anita Pajor pisze:

    ale może jeszcze to przemyśl… jak pójdziesz z tymi mniejszymi dziewczynami to na pewno wszyscy zwrócą na ciebie uwagę 🙂

  14. MagdaBem pisze:

    Szalej matko do rana, relacja oczekiwana!!!

  15. Naszła mnie jeszcze taka refleksja – rodzice nas próbują chronić (w dobrej wierze), ale przed nieudanym związkiem nas niestety nie uchronią, a może nawet tą troską utrudniają sprawę?

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *