Zabawy matki z córką. Czyli rozwój 40 latki (na trawie)

Mamy bardzo często bawią się z dziećmi. Dbają o ich rozwój fizyczny i psychiczny. Także te mamy, które są przed 60-tką. Nawet, gdy ich córki są pod 40-tkę.

Na przykład moja mama. Bardzo się stara, bym była spostrzegawcza (niezbędne w mojej pracy), skoncentrowana (mam deficyt koncentracji odkąd dzieci mi o wszystko zawracają dupę), ale i żebym asertywnie broniła swojego (przydaje się przy negocjacji stawek…).

Późną wiosną i wczesnym latem wykrada się do ogrodu pod pretekstem wyrywania chwastów. Coś sobie pieli, grabi, ale tak naprawdę układa na ścieżkach różne twarde przedmioty. A to kamień, a to pieniek, a to jakiś płotek, który ma za zadanie oddzielać ładne rośliny od brzydkich roślin. Często też sadzi te ładne. W najmniej (dla mnie) prawdopodobnych miejscach. I to całkiem drogie kwiatki, krzewy. Drogie, bo no risk no fun. I jak już tak wypieli. Jak posadzi. Jak porozstawia, to przychodzi i mówi:

– Ola, skoś trawę.

A ja odpowiadam:

– Zaraz – no takie zasady gry. Nie przeskoczysz.

Gdy po 3 tygodniach wszystko ładnie zarośnie trawą, mleczami i koniczyną, wyjeżdżam swoim spalinowym smokiem w ten labirynt pieńków, ozdobnych kamieni, krzewów róż i piwonii.

I teraz najważniejsze: regulamin.

Jeśli po godzinie wyraźnie wytnę w tym gąszczu ścieżki i niczego nie uszkodzę – wygrywam dobre słowo.

Jeśli na kamieniu złamię nóż kosiarki – game over. Dziadek musi naprawić.

Jeśli skoszę kwiatki, listeczki, drzewko, to dyskutujemy z babcią o wzajemnym porozumieniu:

– No mówiłam ci, że tam rośnie perukowiec! – mówi babcia.

– Kiedy??? Nie pamiętam!

– No ze 3 tygodnie temu!

I tak od lat.

Dzisiaj ja wygrałam.

17 odpowiedzi na “Zabawy matki z córką. Czyli rozwój 40 latki (na trawie)”

  1. I tym samym perukowiec jest dzisiaj najczęściej wyszukanym hasłem w Google 😉 😛

  2. Kasia Singh pisze:

    Ale jak czterdzisstolatki??? Ja protestuje!

  3. Samira pisze:

    Jakbym słyszała swojego męża. .. nigdy nie pamięta co gdzie rośnie 🙂

  4. Matka Sanepid pisze:

    wolę mówić, że mam 40-tkę i żeby inni myśleli, że młodo wyglądam, niż że 30 i wyglądać na 35…

    • Nisar pisze:

      Omatko. Pierwsza kobieta, która myśli tak, jak ja.
      Mam 46. Mówię, że jestem „pod pięćdziesiątkę” (szczera prawda przecież) i często widzę autentyczne zdziwienie, że tak się dobrze trzymam.
      Stwierdzenie, że jestem „po czterdziestce” (też prawda, nie?) owocowałoby niewątpliwie autentycznym zdziwieniem, tylko w drugą stronę.
      Wolę pierwszą opcję 🙂

  5. Matka Sanepid pisze:

    Dominika Popławska moja logika niby pokrętna, ale działa 😉

  6. Ula pisze:

    bardzo ladny ten perukowiec 🙂

  7. Beata Naska pisze:

    Nie znałyście perukowca;P???

  8. Anna Borawska pisze:

    chyba i ja posadzę 🙂 na złość mężowi

  9. O, przynajmniej wiem, że niedaleko rośnie perukowiec 😀

  10. Ja Sylwia pisze:

    ja to sobie sama zioła posiałam…tak w artystycznym nieładzie wśród traw. Do pierwszego koszenia. Tyle ze mięta padnie pachnialo jeszcze następnego dnia

  11. Foto Turek pisze:

    Matko! Odstawić trawę to i rozwój w dobrym kierunku się potoczy… 😀 3:)

  12. Olga pisze:

    To łączę się w bólu. Ja ćwiczę to od 10 lat, od kiedy mama założyła na naszym boisku piłkarskim 2200 m ogród, i nadal przegrywam. Perukowiec już wyrósł na jego szczęście, a był taką suchą smętną witką z zieloną palisadkąi kołeczkiem wspierającym, sosna koreańska, rododendrony, morwy, miłożąb też, ale agawy, jałowce płożące, trawy ozdobne, kaliny, maki, glicynie i pierdyliard innych są niestety na różnych etapach wzrostu i rozwoju, co skazuje je niekiedy na spowolnienie wzrostu. Mamy 3 kosiarki, jeżdżenie nimi po tych labiryntach przyprawia mnie o dreszcze, zawsze coś skoszę niestety. A było tak fajnie przez 30 lat, trawa, dwa stare dęby, modrzewie, jabłonka,orzech i kilka czarnych sosen. Niestety mama jest na emeryturze i ma czas na ogród o którym zawsze marzyła. Mamy więc ogród z całym dobrodziejstwem inwentarza.

  13. Aga pisze:

    Ja ostatnio rabarbar skosiłam?.Skubany schował się pod płotem,a ja i tak go załatwiłam☺

Skomentuj Ja Sylwia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *