Znalazłam niszę na rynku produktów dla dzieci

Rynek produktów dla dzieci wciąż się rozszerza. Dzieci to doceniani konsumenci. Chociaż same kasy nie mają, to jednak naciągają rodziców na kolejne zabawki dziecięce i elektroniczne gadżety. Ba! Podobno towarzyszą nawet podczas kupna samochodu czy AGD.

Nawet niemowlęta i przedszkolaki mają kolorowe i przystosowane do swoich potrzeb telefony, stoliczki, komputerki, kibelki, kuchenki i samochodziki. Mają też ubrania, które wyglądają  (i kosztują) zupełnie jak te dla dorosłych, tylko są zminiaturyzowane. Dzieci mają swoje soczki, kanapeczki, jogurciki, nawet wody mineralne. Wszystko dla dzieci!

A wiecie, czego nie mają? Uwaga! Podpowiadam producentom, zarobicie na tym miliony i nie musicie dziękować.

Otóż nie ma na rynku dziecięcych rękawiczek gumowych do sprzątania. No nie ma! Poszłam wczoraj do sklepu i najmniejsze to Ski, ale wciąż w wersji adult. Nie junior. I jak Córka Druga ma sprzątać łazienkę, skoro ona mówi, że bez rękawiczek nie lubi, bo jej się skóra wysusza? Hę?

12 odpowiedzi na “Znalazłam niszę na rynku produktów dla dzieci”

  1. Joanna pisze:

    nie ma również dziecięcych rękawic ogrodowych. moja córka uwielbia prace ogrodowe, ale nie lubi brudzić rąk…. 😉

  2. Dagmara pisze:

    Tak tak tak! Wreszcie ktoś napisał to publicznie – szukałam tydzień temu dla moich małych cudeniek rękawiczek do sprzątania… 🙂

  3. Basia pisze:

    Moja dzidzia ma 44 lata, miesci sie w S-ce 🙂

  4. Aga pisze:

    Mopy też jakby za długie robią dla mojej 7latki… :-\

Skomentuj Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *