Byliśmy dzisiaj na uroczystości z okazji Dnia Mamy (i Taty) u Córki Pierwszej w szkole. Kit z tymi występami, bo jedna z mam przyniosła… blok czekoladowy. Wiecie, taki słodki ulepek z masła, mleka w proszku i kakao, z herbatnikami. Niebo w gębie. OB kiedyś zawsze na Wielkanoc robił. No i pierwsze co, to żeśmy sobie ten blok na talerzyki nałożyli.
– Chcesz spróbować? – spytałam CP. – Jak my z tatą byliśmy mali, to robiło się taki blok, bo w sklepach nie było czekolady…
Na to odezwał się OB:
– Jak to? Żadnej czekolady? W całym Tesco???
I weź Matko tłumacz dziecku, że Tesco też nie było….
13 thoughts on “A za komuny brakowało”