Pamiętacie Emila?

Tego, którego rodzice w szwedzkim (?) filmie ciągle wysyłali do drewutni? Chyba nadszedł czas byśmy z Ojcem Biologicznym wybudowali drewutnię dla Córki Drugiej. CD jest bowiem niezłomna w robieniu tego, czego robić nie powinna:

– Córko Druga złaź z krzesła!
– Córko Druga nie ssij szmaty do mycia podłogi!
– Córko Druga odłóż te nożyczki!
– Córko Druga nie gryź siostry!
– Córko Druga, bo cię wywieziemy na lotnisko i zostawimy ochroniarzowi, jak nie przestaniesz!

Istne żywe srebro. Już pal licho, jak leje po wszystkim wodą. Nauczyła się pić ze zwykłego kubka, to ofiary muszą być. Ale wyrzucanie ziemi z doniczek prosto do ogródka sąsiadów pod nami, to tak trochę nie fajne jest.

Córka Pierwsza za to się ślimaczy, stęka i buczy. Jak słyszę jej buczenie, to mam ochotę … ach, nie. Wolelibyście tego nie wiedzieć.

Pamiętacie jeden z pierwszych moich postów o tym, jak CP potrafi 12 km na laufradzie przejechać? Otóż już nie potrafi. Wraz ze wzrostem przybyło jej lenia i po 100 metrach w najlepszej sytuacji buczy. W najgorszej ryczy, że chce iść do domu. Dzisiaj wracałam z zakupów tak, że CD zajmowała przód wózka, CP siedziała na oparciu z nogami owiniętymi wokół CD, a laufrad wisiał na rączce, bo ją „bolały nóżki”. Jak będziecie chcieli kiedyś kupić niezniszczalny wózek polecam Bartatinę Jedo. Bosko mi się tak szło. 30 stopni, one dwie na bryce, rower dynda, CD co chwilę maca coś czego nie powinna, a CP robi „buuuuu, tak mi źle!”.

Na szczęście spotkałam dzisiaj koleżankę, która ma córki z taką samą różnicą wieku, z tym że młodszej wiekiem bliżej jest do mojej CP. Pocieszyła mnie bowiem:
– Teraz to już jest trochę lepiej….

Czyli za jakieś dwa lata mi też powinno być trochę lepiej.

#

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *