Są takie dni, kiedy życie staje się prostsze

To jest niesamowite jak o wiele więcej robię i jak jaśniej myślę, gdy od rana nie brzęczy mi dwójka dzieci nad uchem. Gdy nie ogarniam ciągle rozpieprzonych w korytarzu butów, rozlanych w kuchni płynów, nie rozdzielam dzieci podczas kłótni, nie zapewniam po raz setny, że kocham, tak, kocham bardzo, całą sobą, kochać będę do śmierci, a potem wszystkie moje pierścionki i rower będą już ich.
Tyle dobra czyni babcia, która zdecyduje się w dzień, gdy leje jak z cebra, zabrać dzieci do kina…

Podpisano: Matka Sanepid (bo dzisiaj nawet wiem jak się nazywam…)

Jedna odpowiedź do “Są takie dni, kiedy życie staje się prostsze”

  1. Marika pisze:

    to prawda, człowiek wtedy się czuje tak że mógłby góry przenosić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *