Pradziadek ma lat 85. Fakt, trzęsą mu się trochę ręce, wysyła kasę na Radio Maryja, a na wycieczki krajoznawcze jeździ z klubem seniora z parafii i zwiedza nekropolie. Ale mieszka sam, sprawnie obsługuje DVD, elektryczny czajnik i klawiszową Nokię, ma pralko-suszarkę i w wolnych chwilach zwiedza Gdynię trolejbusami („A ostatnio pojechałem sobie na Kacze Buki. Nigdy nie tam nie byłem!”)
Dziadek ma lat 60, (prawie) sportowe auto i własną firmę, w wolnych chwilach ogląda Breaking Bad, słucha Zeppelinów, Pearl Jam i ostatnio Natalii Przybysz, umie naprawić wszytko. Zepsuć też czasami potrafi, ale patrz zdanie wcześniej.
Babcia ma lat 18 (już chyba 40 raz), własną firmę, co miesiąc jeździ do Warszawy pendolino i chodzi na jakieś potańcówki w stylu meksykańskim, w wolnych chwilach hoduje kota i pije w kawiarni kawę z koleżankami. Jak jest mi potrzebna w opiece nad dziećmi, to najpierw sprawdza grafik….
I idzie taka moja Córka Pierwsza do szkoły i rolę przynosi.
43 thoughts on “Kochana ślepa babciu, kochany dziadziusiu o lasce”