Nie da się ukryć, że jestem typ zrzędzący. Jak nie pomarudzę, to mnie wątroba boli. Muszę, bo się uduszę. I faktycznie tak sobie wciąż zrzędzę. Chodzę po domu i komentuję. Że wczoraj podłogę myłam, a one wdepnęły. Że mandarynkę... Czytaj więcej | Share it now!