Sąsiad zza płotu przyjechał. Rzadko bywa, bo mieszka za granicą, a w Polsce jest w wakacje i z okazji świąt. Córki nie znają go więc dobrze, ale im to nie przeszkadza. W sobotę Córka Pierwsza stała pod płotem, brudnym palcem wygrzebywała z miski resztki lukru od babki i dobre 30 minut gapiła się na córkę sąsiada, gdy ta myła auto. Dziewczyna była nieco speszona, więc mówię przez okno:
– Córko, co ty tak panią obserwujesz?
– Bo chcę.
Trudno walczyć z takim argumentem. Dzisiaj jednak to sąsiad był pod obstrzałem. Stał w ogrodzie, wodę do wiadra nalewał, gdy Córka Druga przywlekła pod płot rowerek trzykołowy i wrzasnęła:
– Sąsiaaaaaaaad! A ja już umiem na tym rowerze jeździć….
Moja uwaga, że mówi się „proszę pana” a nie per „sąsiad” została skwitowana:
– A ja wolę mówić „sąsiad”!
24 thoughts on “Poznaj sąsiada”