Córka Pierwsza wyprowadza się

Córka Pierwsza ma ogólnie pisząc… trudności dermatologiczne. Skórę ma szorstką jak papier, swędzącą, pękającą. Takie tam. Jej problemami zainteresowała się nawet logopedka Córki Drugiej.

  • Uczulenie?
  • Chyba tak. Jeśli na kota i świnki morskie, bo się będzie musiała z domu wyprowadzić – powiedziałam.
  • Może się wprowadzić do mnie. Syn już prawie nie mieszka, a dziewczynki są fajne.
  • Tak, tak! Chcę mieszkać z panią A.! – krzyknęła Córka Pierwsza.
  • Córko, ale pani A. nie jada mięsa. Jak ty to wytrzymasz?
  • W najgorszym razie zjemy syna – pocieszyła logopedka, której wegetarianizm najwyraźniej jest wybiórczy i sprawa pozostała w zawieszeniu na kilka tygodni, aż do testów alergologicznych.

Okazało się bowiem, że Córka Pierwsza, niegdyś uczulona jedynie na trawę, obecnie ma alergię na wszystko, co otacza ją w domu: koty, świnki morskie, roztocza i pleśń (wilgoć na suficie w pokoju pojawiła się znienacka  w tym roku i musi poczekać do wiosny). Wracałyśmy od lekarza, gdy Córka Pierwsza bardzo rozsądnie spytała:

  • To co teraz muszę zrobić? Spakować się tylko czy coś załatwić?
  • Ale co ty chcesz załatwiać?
  • No do pani A. muszę się wyprowadzić. Uprzedzisz ją jutro?

Cóż. Uprzedzę, skoro już się CP zdecydowała….

7 odpowiedzi na “Córka Pierwsza wyprowadza się”

  1. Ja pisze:

    Pani A. musi być super!

  2. Olga pisze:

    Jeszcze CD podrzuć w promocji 2 za 1 i odwiedzaj je w weekendy.
    A tak na serio to jako mama 9 letniego alergika to dwie rzeczy polecę, które uratowały nam skórę dosłownie i w przenośni. Pierwsza to oczyszczacz powietrza ale takiej firmy, która na tynku jest minimum 15-20 lat, nam na alergologii 7 lat temu polecono Sharpa i obecnie mieszkają już z nami 4 sztuki i różnica jest kolosalna, i nie wpuszczaj kota do ich pokoju,szczególnie do łóżek.
    Druga sprawa to próba z eliminacją na 6 tygodni glutenu i mleka z diety, nawet jeśli testy nic nie wykazują?. Nie muszą.
    Piotrek zdzierał sobie skórę z nóg i ramion, mógł spokojnie służyć za tarkę. Drapał się jak małpa i oczywiście alergolog i dermatolog zgodnie przez 4 lata rozpoznawały AZS na który nic nie pomagało, znam nazwy i ceny wszystkich aptecznych specyfików.
    I nagle stał się cud, na diecie, obecnie bez glutenu, bo ostatecznie jest celiakię i z ograniczeniem mleka, pije trochę kefiru i je trochę bielucha i sera żółtego i skóra nawet w zimie jak u zdrowego niemowlaka. Spróbuj może i Wam pomoże.
    Poczytaj o skórnej postaci nietolerancji glutenu- chorobie Duhringa.

  3. Basia pisze:

    Nam pomaga ozonator/jonizator.”zneutralizował”kota.

  4. mtp pisze:

    Oklady z / kapiele w krochmalu moga pomoc – na pewno nie zaszkodza, i do tego tanie.

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *