Córki ostatnio gorączkowały, więc dostawały syropy. Jeden smaczny, drugi niedobry. Podobno, bo ja ich nie próbowałam.
– Chodź CD, dam ci syropki.
– Tylko najpierw daj mi ten gówniany.
– Jaki????
– No ten niesmaczny…
Aha. Dobrze, że wyjaśniła.
____________
Spadł śnieg. Córki się bardzo ucieszyły i od rana przeżywały to, że po lekcjach będą mogły wyjść na podwórko. Ale najchętniej wyszłyby od razu, dlatego Córka Pierwsza wymyśliła, że ubierze się szybko i przed szkołą pobawi się śniegiem. Córka Druga nie mogła, bo wciąż siedziała w piżamie.
– Czekaj! – krzyknęła do CP, gdy ta już stała w butach, kurtce i czapce, po czym przybiegła z siatką na owady. – Przynieś mi śnieżkę!
5 thoughts on “Łapiemy śnieg”