Tak jak zapowiadałam, miało być różowo, z księżniczkami i kucykami Pony. No nie do końca się udało, zostało różowo. W sumie chciałam tylko, żeby wpis się dzielił na wstęp i rozwinięcie i żeby mi pokazywało, ile osób weszło w daną notkę, ale się Marjannie nudziło i poszła na całość. Jak kto ma pretensje, to do Marjanny, bo to ona robiła te wszystkie różowości, a że ja się jej boję, to odpowiadałam tylko: „Tak, ślicznie, może zostać”.
Od razu uspokoję: nie będzie slit fotek, nie będzie pisania o geterkach i nie będzie słodko-pierdząco. Matka nadal będzie wredna i zaczepna, tylko chciała tak mieć bardziej profesjonalnie, a nie listki po bokach i kolor zgniłej zieleni. I przynajmniej miała wystarczająco poważny powód do siedzenia przed kompem, zamiast bawienia się z dziećmi.
No, to przywyknijcie.
I jeszcze na koniec historyjka.
Córka Pierwsza szła na urodziny do swojego kolegi. Wybrała więc dla niego autko, ja dokupiłam żelki, torebkę na prezenty i kartkę urodzinową. W kartce był wierszyk, więc tylko wpisałam imię i nazwisko Córki Pierwszej.
– Napisz tam mamo: „Dla mojego zakochanego narzeczonego”
Trochę mnie ścięło, bo myślę sobie, że jak za 10 lat chłopak kartkę obejrzy, to się uśmieje.
– Wiesz, wpisałam tylko twoje imię i nazwisko, żeby wiedział od kogo dostał życzenia….
– Nie! Wpisz „Dla mojego zakochanego narzeczonego”.
No, to się chyba rodzice pięciolatka zdziwili……
Mnie się podoba, schludnie jest 🙂
Łooo, się weselisko szykuje 😀
Fajny ten róż, ale mi do zaczepnej matki nie pasuje… Za to organizacja ogólna bloga jest teraz o nieba lepsza, i wielkie brawa dla Marjanny! 🙂
Jeszcze chciałaś mieć wpisy wyświetlane jak u kominka 😉
Zarobki też bym chciała mieć jak u Kominka, a nie załatwiłaś! 😉
Ja bym chciała samego Kominka… sio, sio rubaszne myśli, toż ja męża mam 😉
Ja mowie mm-mmm. Jakos zanikl charakter i charakternosc…. Ukladu sie nie czepiam, choc troche malo bloga w blogu.
Ale kolory? Przysiegam, ze ja w sumie lubilam te srednio-brzydkie odcienie wyrzyganego ogorka i liscie. A teraz wszystko rozowe, logo frymusne, zdjecia ze stocka, galimatias, czcionek 4 albo 5 rodzajow (szeryfowa, beszeryfowa, fejsbuniowa i fikusna tytolowa). Plastikowo jakos tak…
Ale nie ma stracha, czytac bede nadal 😉
„srednio-brzydkie odcienie wyrzyganego ogorka i liscie.” ja też lubiłam i mocno namawiam na chociaż lekkie zmrocznienie tła. No jak pony skąpany w różu do kocich rzygów? Matko!
Trochę ten look nie bardzo. Lata to wszystko. Zgniła zieleń była ok. Dobrze że Matka stara dobra:) Ale ciężko się czyta.
Ty się tu panią/panną Marjanną nie wyręczaj, bo zatwierdzić zatwierdziłaś i jest po twojemu. A czy się podoba? Najważniejsze, ze Tobie się podoba. Jak dla mnie za jasno, oczy mnie bolą, ale to może być i od soczewek. Tylko może niech Pony nie pojawia się nagminnie? No i na posag czas zacząć zbierać.
No dobra, zatwierdziłam, ale faktem jest, że to pomysł Marjanny by coś zmieniać, a ja zmieniać lubię. Też mi dziwnie. Na przykład teraz będę musiała szukać zdjęć, skalować, przycinać. Może mnie szlag nie trafi. A może nauczę się wreszcie samodzielnie robić fajne zdjęcia?
To ja też ponarzekam marudząco – czcionka mogłaby być nieco szersza, bo taką się ciężej czyta, a i wpisy wyglądałyby na dłuższe. Ale i tak będę czytać jako rss, więc w sumie to mi rybka 😉
Zrobione.
Wszytsko jest w Arialu.
Bardziej czytelnie się nie da 😉
Kłopot z rss w tym, że teraz nie ma całych notek, tylko sam początek. Bessęsu.
Z tym też się zgodzę. Czyta się już o wiele lepiej, ale trzeba zaadować całość. Choć z punktu widzenia reklamodawców przecież o to właśnie chodzi…
Ano. Tylko, że ja nie jestem reklamodawcą 😉 i po to używam rssa, żeby nie łazić po stronach, tylko sobie z marszu poczytać.
Toż przecież zgadzam się, tylko jakoś próbuję popatrzeć na sprawę również z drugiej strony 😉 W końcu blog z reklam żyje (poniekąd).
Blog żyje z córek. Dzięki reklamom od czasu do czasu, córki mają zabawki i inne atrakcje 😉 Na przykład łóżko.
Ja się zapytuje czemu M.B. u siebie nic nie pisze ostatnio, hmmm?
Bo robiła szablon dla MS 😉
Ale będzie już pisać.
I sobie też zrobi nowy szablon, a co!
Szablon jest świetny! Pewnie… trzeba się trochę odszukać w tej nowej rzeczywistości. Ale jak dla mnie jest przejrzyście! GRATULACJE Marianno! Ale swojego też nie zaniedbuj, bo Ciebie też lubię czytać 🙂
Mnie się podoba. Już nawet kiedyś chciałam do Matki napisać, że te listki i zgniła zieleń do poczytnego bloga nie pasują i wyglądają tandetnie 😉 Róż może być, byle było minimalistycznie. Czcionkę dobrze się czyta, nie rozumiem marudzenia. Weźcie sobie sprawdźcie inne popularne blogi. Matka musi trzymać poziom.
Joanno, dałabym Ci 100 punktów reputacji. Gdybym takie dawała.
Ja na razie z komórki oglądam więc ciężko skomentować, bo na kompie to potem inaczej wygląda. Róż??? No cóż, każda z nas przechodziła kiedyś etap różu, a czy to ważne, że wtedy kiedy ma się lat 3 czy 30??? 😀
33 moja Droga, 33. No dobra, 32 i 11 miesięcy..
Trójka będzie z Ciebie dumna niedługo! 😀
O rany, matko, jesteśmy z tego samego miesiąca 😀 Od razu wyczułam w Tobie coś znajomego 😀
Szkoda mi za tamten wystój,że tak powiem.Charakterny był,Matkowy.Tu pospolicie się zrobiło.Ale to Matki blog,Matka robi co chce.A czytać i tak będę.
a mnie się podoba!
jest minimalizm, jest przestrzennie, jest przejrzyście i jest kobieco.
jest moooc!
gdybym się jednak miała do czegoś przyczepić to wyłącznie do przeskakujących ostatnich wpisów – drzemiący we mnie leming zanim zaskoczył, że Nowy look jest ostatnim to matka już grillowała i trza było czekać:)
Nie trzeba czekać, można strzałkami nawigacyjnymi przesunąć (pojawiają się po najechaniu kursorem na duże zdjęcie).
Ale wydłużę czas wyświetlania 🙂
Można też przejść do zakładki 'Blog' (w górnym menu) i wyświetlić wszystkie wpisy.
I jeszcze kliknięcie w przewijającą się grafikę nie prowadzi do wpisu. Wygodne by to było. 😉
Ten slider to gotowa wtyczka, ta co w nią MS zainwestowała grube dolary.
Niestety nie mam możliwości tego zmienić 🙁
To dziwnie działa, jak się dużą grafikę kliknie to kieruje do wpisu. Jak te miniaturki obok – to w dużym podglądzie przełącza się na grafikę wpisu i do tego wpisu już przez kliknięcie można wleźć. Kiedyś pracowałam w takiej jednej firmie robiącej strony, jak ja nie znosiłam jak klient chciał slidery we flashu. Zawsze z tym jakieś jazdy były. 🙂 Pozdrówka
no dobra ale gdzie jest archiwum?
dobra znalazłam! sorry blondynką jestem – trochę mi zajęło 😉 ale trochę ciężko teraz nadrabia się zaległości
ło Matko Boska, jakby zakrzyknęła Krusz :o))) ależ zdziwko :o))) bardzo ładnie…, że tak się wyrażę, bardzo :o))) faktycznie, bardziej pasuje do kobietek, było nie było, w trzech osobach :o)))
ta zgnita zieleń taka matkosanepidowska była:P
Nie wiem, czy to moja sugestia (jezeli tak, to łoboże glos ludu zostal wysłuchany ;)), czy inna, ale ujednolicenie czcionek to mala zmiana a wielki efekt! Jak zdjecia beda matkowe a nie plastikowe, to zlego slowa nie powiem. I roz przelkne, szczegolnie, ze na innym monitorze jest mniej wsciekly i bardziej lawendowy 😉 Milego popołudnia 😉
Różnice w czcionkach to był efekt niezamierzony, jeden plik nadpisał się błędnie i nie wyświetlało się to co miało.
Miał być Arial Narrow – ale, że pojawiły się głosy, że mało czytelny, to został zamieniony na zwykłego Ariala.
FB chyba również z Ariala korzysta, więc zrobiło się bardziej spójnie 🙂
Wszelkie sugestie mile widziane, a wyświetlanie kolorów zależy od ustawień monitora.
U mnie ten róż jest pastelowy (ale mogę go ewentualnie delikatnie rozjaśnic jeszcze)
Jest przejrzyście i bardziej czysto niż było 🙂 Ale róż aż zęby zgrzytają, ale to dlatego że nie znoszę tego koloru.
Lepiej jest. W oczy tak nie razi.
Niezłą minę musieli mieć rodzice zakochanego narzeczonego CP 🙂
Przyznam, że róż mnie przeraził. Ale jest ok. Myślę, że zakochany narzeczony też był by pod wrazeniem 😀
Jak dla mnie za słitaśnie, nie pasuje mi do MS, ale ja z czytnika zaglądam, to mi nie przeszkadza 😉
Ale na plus zaliczę – można odpowiadać na konkretne komentarze!
Jeszcze dodajcie śledzenie komentarzy i będzie git 🙂
Gotowe.
Nie wiem jeszcze jak to działa ale wyjdzie w praniu 🙂
Wygląda na to, że działa 😀
Mi się podoba. Zmiany na plus 🙂
ło matko, totalnie sie zgubilam, od rozu mdli…ojejjjjjjj, jakos nie tak….tak jakos komercha zalecialo. :/ no ale powodzenia.
Wiem, że strona musi na siebie i autora zarabiać. Dlatego nie zamierzam oceniać. Chcę tylko napisać, że bardzo miło mi się Panią czytało. Nie cierpię, gdy wszystkie strony wyglądają jak mój bank, po ostatnich zmianach… Lubię proste strony z przekazem treści, a nie mrugających okienek. Owszem teraz blog jest profesjonalny i pasujący do obecnie panujących kanonów tej sztuki ale już nie dla mnie.
Myślałam, że na blogu czyta się notki i to one są najważniejsze, ale jak ktoś odchodzi, bo mu się kolor nie podoba, to już nic na to nie poradzę.
Tak, notki ale coś magicznego mnie do niego przyciągało. Proszę uwierzyć, że to był jedyny blog, który czytałam. (Nie kolor – komercja) No. może jeden z dwóch. Jeszcze czasem czytuję blog Zaradnej ale to sporadycznie.
Ale od kiedy układ bloga, kolor etc. jest wyznacznikiem komercji? Bo nie bardzo rozumiem…
A ja czytam różne! Akurat MS jest „najpłodniejsza” z moich ulubionych. Cieszę się, że się zmienia, że dorasta ze swoimi córkami, że jest aktywna i podatna na zmiany. Przecież tu nie tylko Pony i różowości… czy do innych notek nie zaglądaliście? Jest OK z „+”. Marianka, że tak pozwolę sobie imiennie 😉 miała super pomysł! Gratulacje!
To jest właśnie prosta strona. Poprzednio bardziej nachalne były reklamy a wszędzie latające listki (czy co to było) rozpraszały wzrok.
mnie sie w ogle nie podoba :/ zenua, czytac bede dalej, de gustibus non respuntatis czy cos w tym stylu
Żenua to by było, jakby Marjanna wstawiła fotkę moich cycków. Chociaż…. de gustibus non est disputandum 😀
A ja tam nic nie mam do różu i nie przesadzajcie z tą krytyką, bo każdej matce która ma córki róż towarzyszy na każdym kroku i z czasem można do niego przywyknąć. Czego się nie robi z miłości do dziecka. Trochę mnie bawią takie mamy, co to rzygaja na ów słitaśny kolor i ubierają swoje latorośle we wszystko tylko nie róż, to tak jakby dziecku zakazać być dzieckiem.
MS niedawno odkryłam Twojego bloga i zostałam wierną czytelniczką, jest git, podziwiam, że ciągniesz ten wózek niejako w pojedynkę, ja ma męża na miejscu, ale czasem chętnie wysłałabym go na dłuuuuga delegację, bo daje mi bardziej popalić niż moje dwie fanki różowego:) POzdrawiam, tak trzymaj !
Witam
Codziennie czytalem na telefonie i funkcjonowalo super.
Teraz niestety to juz nie to samo.
Nie chodzi o kolory czy trzcionki.. bardzo dlugo sie laduje i nie ma takiego prostego wgladu jak bylo przed tym.
sorry ale to juz nie to samo.
Pozdrowienia
Niestety dotychczas wykorzystywana wtyczka odmówiła współpracy, stąd chwiliwo na telefon łąduje się pełen szablon.
W najbliższych dniach zostanie to naprawione i na telefony dostępna będzie lżejsza wersja strony 🙂
Wszystko już powinno działać poprawnie 🙂
W razie jakichkolwiek problemów proszę o informację zwrotną
Podziekowac bardzo 🙂
Wlasnie sprawdzalem i morda sie usmiecha!
Teraz moge spokojnie poprawiac sobie humor czytajac MS.
Cieszę się bardzo Leonie 🙂
a u mnie na kompie nie ma różu. tylko kucyki 🙂
Jeden kucyk 😉 I to zamieniłam tego mega różowego (też mnie wkurzał), na wersję zombie 😉
Jasno, czytelnie, przejrzyście, różu w rózu u mnie nie wiele więc jak dla mnie super! Jeszcze tylko do nowego układu przywyknę i będzie rewelacja 🙂
mi tam się podoba
Marjanna B – ile kasujesz za taką robotę ? też potrzebuję strony, ale nie wiem czy mnie stać …
Napisz do mnie na marjanna.b(at)ijioma.pl 🙂
A to niby ja miałam na zmianie bloga zarobić. Phi! 😉
wiem, można nie wchodzić, jak się nie podoba…
na blog trafiłam po aukcji wózka i w jeden wieczór przeczytałam wszystko, 'dałam do paska' i codziennie sprawdzałam czy jest coś nowego, a dzisiaj- szok, na minus
muszę dwa razy kliknąć, żeby dotrzeć do najważniejszej części bloga, strona rozbuchana, za dużo 'nadziabane', w poprzedniej wersji nie zwracałam uwagi na reklamy, nie wiem dlaczego- jakoś bardziej dyskretne były, a teraz mi przeszkadzają, lubię statyczne strony, bez migających i zmieniających się obrazków
nie wiem, jak wyglądają inne blogi, czasem trafię na któryś przypadkiem i coś tam poczytam, ale do żadnego nie wracam, tak więc nie trafia do mnie argument, że trzeba dopasować się do innych, wręcz przeciwnie, taki skromny blog, gdzie najważniejsza jest treść a nie wodotryski sprawiał, że czułam się na nim jak w kuchni u Matki na plotkach, a nie w galerii handlowej- bezosobowo, nie przychodzę popatrzeć na wystawy, tylko poczytać
to, że ludzie nie lubią zmian jest normalne, mam nadzieję, że się przyzwyczaję, ale z dużym żalem i wiem, że jestem egoistką, bo Matka chce też zarabiać, a w społeczeństwie, w którym ludzie czytają 1,5 książki rocznie ważniejsza jest forma niż treść…
A mi się podoba i już! Każda kobieta lubi zmiany w swoim wyglądzie, więc dlaczego nie na blogu? Jestem tu dużo dłużej niż od aukcji wózka. To „moja” 3 zmiana i ta jak najbardziej korzystna w porównaniu do zielonych listków. Nie widzę tu przerostu formy nad treścią. MS pisze tak jak pisała. Jej pisanie też się będzie trochę zmieniać… bo dziewczynki rosną, bo inne problemy, bo sama jako kobieta dojrzewa i rozwija się. Przecież jeszcze tak niedawno pisała o wielorazowych pieluszkach, o chustach do noszenia dzieci… a tu patrzcie CP ma „zakochanego narzeczonego”! Pozdrawiam serdecznie MS. Życzę wielu nowych czytelników i tego, by Ci dotychczasowi nie uciekli 😉 z powodu różu. Cieszcie się z tego co macie, bo niedługo przyjdzie czas na Monster High, Hannah Montana, albo i Justina Biebera! 😉
Maćka Musiała! Oby na Maćka Musiała, a nie Justina Bibera!
Może być i Musiał 😉 Ja już te wersje mnie optymistyczne, wg mnie, podałam 😉
To ja jeszcze w kwestii reklam – docelowo na stronie wpisu (czyli takiej jak ta) reklamy będą się wyświetlać wyłącznie na sliderze (tam gdzie teraz pojawia się informacja 'miejsce na reklamę').
Obecny układ jest przejściowy, wymuszony przez umowy zawarte z reklamodawcami. 🙂
Mówisz?
Coz lepsze jest zwykle wrogiem dobrego.
Nie lubie nowego ukladu i juz.
Jest nieczytelny, a przy komentarzach cos jest z kolorami trudno znalezc pole na komentarz tylko connect with facebook sie rzuca w oczy.
Poprawię komentarze, żeby pole na wpis było bardziej zaznaczone. 🙂
Ogólnie jestem wzrokowcem i są rzeczy, które doprowadzają mnie do szału, róż raczej przyprawia mnie o mdłości (może byłoby inaczej, gdybym miała córkę, a nie syna 😉 ), ale ten nie jest taki zły, a to, że stona jest jasna i przejrzysta jest zdecydowanie na plus. Zaglądam tutaj, żeby czytać nie oglądać, więc to się nie zmieni. Szczęściarzem jest ten, dla którego hobby staje się profesją, a takie zmiany na to wskazują, więc zazdroszczę i życzę powodzenia 🙂
Wciąż pisanie bloga nie jest moją profesją. Książkę piszę, o! A blog daje pewne korzyści, które pozwalają mi na robienie czegoś innego niż podawanie towaru w sklepie lub siedzenie w biurze….
Jeśli blog pozwala Ci robić rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i dają pieniądze to jest profesją, tak pośrednio 😉
Yhy, no dla mnie profesja jest wtedy, kiedy od początku robi się coś z zamiarem zarabiania na tym i zarabia się regularnie.
MS drugą książkę skrobiesz???
No cuda cuda! To się nazywa iść z duchem czasu! brawo!
wow, jakoś tak dziwnie niesanepidowo 🙂
Ej, czysto jest 😉 bardzo sanepidowo.
Czyściutko! Wszystkie liście wymiecione! 😉
Jak by mnie tak ktoś uświadomił gdzie są starsze posty i jak je szukać ;/
Zakładka Blog i masz wszyściusieńko ładnie po kolei od najwcześniejszych do najstarszych
Tylko posiadasz fajne te punkty
Oooo, ukochany! 😀
PS. Applebloom ze znaczkiem to jakaś nowość 😛