A jak myślicie, że dzieci wyrosną

i w końcu będą dla was miłe, to się mylicie. Na przykład ja wciąż potrafię być niemiła dla mojej mamy. Nie jakoś specjalnie. Po prostu jestem mistrzynią niezaplanowanych złośliwości.

Moja mama zawsze marzyła o tym, żeby wydać książkę. Ograniczyła się jednak do paru publikacji artykułów dotyczących terapii dzieci i młodzieży. I gdy dzisiaj przeczytała zapowiedź mojej książki (no…książeczki, bo Ogniem i Mieczem to to nie jest), to wyciągnęła z półki broszurę taką i pokazała mi swój artykuł.

– Mamo. Artykuł? Ja mam całą książkę!

Nie było dzisiaj obiadu….

14 odpowiedzi na “A jak myślicie, że dzieci wyrosną”

  1. fynn pisze:

    Aleś dała CZADU :D.

  2. anna-weta pisze:

    oj brzydko, brzydko
    mam nadzieję, że już pieczesz pyszne ciasto dla swojej mamusi…
    ja też czasem palnę, choć ostatnio doceniam mocno, i wtedy taaaaaaaaaaaaaaaak mi głupio…

  3. Mamade12 pisze:

    Znam to. Pewnie powiedziałabym to samo. Ale jakoś tak samo wychodzi. A potem głupio mi strasznie. Niestety:(

  4. myszaura pisze:

    Taaaa… znam to z autopsji 🙂 Potem mi głupio i przepraszam. Teraz przyglądam się mojej córze(1rok i 5dni) i rozmyślam co mnie czeka. A Zołzia już teraz wykazuje się nadmiernym intelektem, jak na swój wiek i moją zgubę.. (hurra)

  5. markasik pisze:

    Czyli jednym słowem usłyszałaś „a weź się goń”, tylko tak bez słów. A wystarczyłoby, gdyby powiedziała, że nie liczy się ilość lecz jakość. Byłoby kwita i byłby obiad 😉
    http://dlaczegoludzkosc.blox.pl/html

  6. AleksandraW pisze:

    My Olki tak mamy! Złośnice jedne! 😀

  7. Longina pisze:

    Czytam już dłuższą chwilkę ale dopiero dziś postanowiłam się ujawnić.
    Wielkie ukłony w Twoją stronę. Ten blog toż to arcydzieło 🙂

  8. ewa pisze:

    mam serdeczna przyjaciółke – moją najlepsza od dzieciństwa… ma córę lat 16 (moja ma 3lata) i jak jej córcia była w wieku mojej to patrzyłam jak ją traktuje, marszczyłam brwi i przewidywałam kłopoty, a moja najmilsza wsciekała sie na mała i marzyla by ta w koncu miala lat 7-10 -15 by mogla jej spokojnie wytlumaczyc porozmawiac, na moje ze to nic nie da i jak tak dalej bedzie z mloda postepowac to gdy bedzie milala 16 ona osiwieje i zwariuje – wzurszala ramionami ze co ja moge wiedziec… dis przyjaciolka jest po terapi z psychiatra, na lekach mloda na treningu psychologicznym… nie.. nie mam mocy przepowiadania, widze po prostu przyczyne i skutek… akcję i reakcję..

  9. ewa pisze:

    hmm a moze troche mocy przewidywania mam.. od niedzieli chodzilo za mna ze moja kolezanka to chyba rodzi – termin ma na 17.. wlasnie dostalam sms – urodzila wczoraj dziewuszkę zdrową … kolejna do zwariowania sie szykuje 😉

  10. olguska pisze:

    to zamiast się cieszyć że córce się udało to Mamuśka focha puszcza oj nie ładnie

  11. micham13 pisze:

    hehe wrednota 😛

  12. czerwiec_2012 pisze:

    uuu, ja to mamie do dziś nie podskakuję, bo się jej boję!

  13. Nina pisze:

    „Po prostu jestem mistrzynią niezaplanowanych złośliwości.” – podoba mi sie to 🙂 bardzo mi sie podoba 🙂

Skomentuj Matka Sanepid Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *