Zbieramy się do przedszkola. Przy drzwiach wyjściowych przypomniało mi się, że Córka Pierwsza będzie miała angielski. Poszukałam więc dużego zeszytu do wklejania obrazków z angielskimi podpisami i podałam jej. Córka Druga spojrzała na siostrę, cofnęła się spod drzwi, podeszła do kupki książeczek, przewaliła je i wyjęła spod spodu niewielką kolorowankę, włożyła pod pachę i poszła.
Pech chciał, że dzisiaj z okazji Dnia Dziecka angielskiego nie będzie.