Wczoraj przyznałam się nieśmiało do tego, że wykonuję w domu ćwiczenia fizyczne.
Wiem, dziwne. Bo nie lubię. Pływanie, jazda na rowerze tak – bieganie, aerobik – nie. Diet też nie lubię, a jednocześnie moja przemiana materii nie zawsze ze mną współpracuje.
Od 4 miesięcy 2-3 razy w tygodniu robię sobie kilka wygibasów. Oto mój zestaw mini siłowni: orbitrek, kołyska i ciężarki.
I odpowiadam na pytanie
Orbitrek niestety nie ma obciążenia. Miał, ale nie ma, bo się zepsuła regulacja. Dlatego też traktuję ćwiczenie na nim jako rozgrzewkę i zakończenie treningu. Kołyska do ćwiczeń brzucha jest stara. Długo leżała na strychu, myszy się nawet za nią wzięły.
Dlatego ćwiczę w serii:
– rozgrzewka/rozciąganie
– 10-15 min. orbitreka
– ćwiczenia na ramiona z obciążeniem (2 kg)
– brzuszki (powtórzenia po 60)
– 10 min. orbitreka
– rozciąganie
Zajmuje to 50-60 minut.
Czy schudłam i mam na brzuchu sześciopak?
No nie bardzo… Waga raz leci w dół, za chwilę w górę, oscyluje wokół BMI 23 . Jednak warto.
– piję więcej wody (normalnie nie pijam wcale, ćwiczenia wymuszają na mnie wypicie 2 szklanek)
– wysmukliły mi się ramiona, a jeszcze w grudniu smętnie wisiały
– pośladki się podniosły, są bardziej „zbite”
– fałdy na brzuchu zniknęły
– zakładam skarpetki na stojąco, schylając się do samej ziemi
– kręgosłup mniej boli!
– godzina ćwiczeń = dzieci siedzą w swoim pokoju!
– mam pretekst do kupowania śmiesznych getrów.
Same zalety! Po ćwiczeniach zjadam ptysia. Czy innego batona. Żeby się te spalone kalorie nie zmarnowały.
Pomogłam?
27 thoughts on “Jak zgubić brzuch i dupsko? Odpowiadam na pytanie….”