Matka Sanepid na słodko

Matka w wirze sprzątania. Przebiera graty, wyrzuca, sortuje. Sklepy Pepco rosną w siłę, bo Matka ciągle tam wynajduje przecenione wieszaczki, worki na pościel , worki próżniowe*, przezroczyste pudełka na buty i wzorem Perfekcyjnej Pani Domu, z głęboką wiarą w to, że sprzątanie może być sensem życia (na szczęście Matka wiarę we wszelkie dziwy ma kruchą) sprząta ile wlezie. Ręczniki sortuje, pościel pakuje w kolorowe pudła, które wstawia pod wyrko, ciuchy zimowe w wory wrzuca. Nomen omen – nie próżnuje.

I tak przy okazji: osoba, która wysłała mi strój Maryi przed zeszłorocznymi jasełkami jest proszona o kontakt. Strój znalazłam i chcę odesłać!

Poza tym Matka bardzo zaczęła dbać o bilans kalorii w posiłkach. Stara się gotować lekko, bez tłuszczu i nie stroni od warzyw. Dzisiaj na przykład na obiad miała pieczonego pstrąga i sałatkę z fetą oraz oliwkami, więc na deser zrobiła sobie pół litra milkshake’a a la McDonald’s. Ale spoko, spoko, podzieliła się z córkami. Bilans wyszedł więc na zero.

Tymczasem dzieci grają na nerwach. Już trzeci tydzień córki są we dwie i robią się trudne do zniesienia. A współpracują w kwestii wkurzania Matki niezawodnie oraz rozumieją się doskonale.

Gdy pakowałam ręczniki do pawlacza, usłyszałam głos Córki Drugiej.

– Kuku, kuku!

Odpowiedziałam więc:

– Kuku, kukułeczko.

Na to wtrąciła się Córka Pierwsza.

– Ona woła „ratunku”. Z łóżka ją ściągnij, bo wlazła na górę.

Gdyby nie CP, to by sobie CD mogła kukać i do wieczora, a Matka by się zastanawiała, czy ona aby nie chce zostać w przyszłości ornitologiem.

A, jeszcze akcja Maltesers dzisiaj była.

Otóż MS postanowiła upiec tort na sobotę. Przy okazji dodam, że życzenia urodzinowe dla Matki przyjmuję przelewem na konto. Ekhm. Żart. Pocztą i kurierem też może być.

No. Tort miał być czekoladowy z Maltesers. Prawdziwy dowód miłości Matki Sanepid do produktów mlecznych z kakao (samo zdrowie). Tylko, że nie mogła kupić tych przeklętych chrupek w czekoladzie. Była w Almie i Auchan, w innych sklepach nie zwracała uwagi. W poszukiwania Maltesers lub ich godnego odpowiednika zaangażował się cały niezawodny facebookowy fanpage. Były głosy, że cukierki widziano w Rossmannie i Realu, niektórzy chcieli Matce przywozić je z zagranicy, inni znajdowali na Allegro, byli też tacy, co twierdzili, że podobne coś produkuje Milka, że są też teraz takie M&Msy i że w Biedronce też się podróba znajdzie. Ostatecznie Matka Sanepid po przejechaniu Tesco, Biedronek, Eurocośtam, co ma tak głupią nazwę, że Matka nie może zapamiętać, sklepików z niemiecką chemią i słodyczami oraz stacji Shella kupiła 5 paczek Maltesers u swojego niemieckiego przyjaciela Kauflanda. Swoją drogą 59 zł za kilogram chrupek w czekoladzie to zdzierstwo w biały dzień (ja potrzebowałam niecałe pół kilograma), a tort będzie pewnie tak słodki, że się wszyscy porzygają. Czego się nie robi, żeby 33 urodziny były niezapomniane….

 

 

 

PS. 1 Jakiś czas temu kupiłam 5 worków próżniowych na Allegro. Z tych worków tylko dwa okazały się być szczelne, wobec czego napisałam maila do sprzedawcy. Sprzedawca podał mi instrukcję krok po kroku, jak złożyć reklamację. I zapewniał, że worków sprzedaje tysiące, a takie przypadki są wyjątkiem. Policzyłam jednak, że koszty wysyłki i czas, jaki ma sprzedawca na rozpatrzenie reklamacji sprawia, że gra niewarta jest świeczki. Do tego dokładnie przestudiowałam komentarze na karcie transakcji i okazało się, że jest bardzo wiele wskazujących na to, że wory są felerne. Wystawiłam więc sprzedawcy komentarz neutralny. Napisałam, że kontakt OK., przesyłka szybka, ale worki są kiepskiej jakości, a reklamacja właściwie nieopłacalna. W odwecie dostałam negatywa. Cóż, bywa. Polecam worki  z Ikei, chociaż są relatywnie drogie przy swoich niewielkich wymiarach oraz z Pepco. Duże, szczelne, nie szajsowate.

 

PS. 2 Jeśli dziwi Was taki długi wpis, to szczerze….  wyprowadziłam dzieci na podwórko i robię wszystko, by mnie dzieci nie angażowały w bieganie za piłką, bo się milkshake’em opiłam po korek… Na kolację dla równowagi zjem  jogurt. I miskę pistacji. Pistacje są zdrowe…

22 odpowiedzi na “Matka Sanepid na słodko”

  1. Carpioo pisze:

    uwaga.. pistacje także są kaloryczne ;P

  2. Aneczka pisze:

    To chyba kupiłam worki u tego samego sprzedawcy……

  3. AniaMamaHani pisze:

    Uwaga! Kalorie nie istnieją! Witaminy przynajmniej wyglądają zdrowo (przy okazji – pamięta kto Bobcia? 😉 ), a kalorii nikt nie widział 🙂

  4. kakatka pisze:

    Dawaj przepis na tego shake milka

  5. igulazula pisze:

    Pochwal się potem Matko tym tortem, niech sobie chociaż popatrzymy 🙂

  6. Monika pisze:

    chyba sobie wyprodukuje drugie dziecko bo moje na dworze (dworzu?) non stop woła jak tylko jestem dalej niż metr i przestaje robić babki „mamo zrób babke” i człowiek se nawet artykułu nie może przeczytać (a co dopiero napisać) bo zaraz wyluka że nie robię babek. Na trampolinie też sama nie skacze wszędzie mam jej potrzebna:(
    W urodziny kalorie się nie liczą

    W urodziny

  7. Kasia K. pisze:

    Sprzedający ma psi obowiązek Ci kasę za zwrot reklamowanych przedmiotów zwrócić! Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że wielu z nich ten obowiązek olewa :/

  8. Kastoria pisze:

    Matko, ale z Ciebie już staruszka, skoro 33 lata kończysz w sobotę! Ja kończę tyle dopiero w poniedziałek 😀

  9. the world is mine pisze:

    Ja też kiedyś worki na allegro kupiłam i może z 5ciu to 1 był dobry. Lepsze, chociaż ciut droższe, kupiłam kiedyś w biedronce. Czasem próbując oszczędzić, płaci się dwa razy :/

  10. Mamma Izzy pisze:

    A było sobie Matko kupić worki w Tchibo i nie byłoby podstaw do reklamacji. 😉 Wypraktykowane..kupowałam w wielu miejscach m. in. Lerojach & Kastoramach, ale te czibowe są najlepsze.
    Swoją drogą to podziwiam Twój zapał do sprzątania i organizowania mieszkania. Ja ostatnio mam potwornego lenia i tylko przestawiam te wszystkie domowe duperele z kąta w kąt. ;P Ale to do czasu…

  11. klarcia pisze:

    Matko jestem wielbicielką lumpów i mam w brud ciuchów- w rezultacie nic nie mieści mi się w szafie. Planowałam kupić worki próżniowe ale boję się, że podobnie jak ty trafię na felerny zakup. Kogo się wystrzegać?

  12. Maryyy pisze:

    MS u mnie takie chrupki w czekoladzie kosztują nie więcej niż 20 zł na kg 🙂
    jak zobaczyłam cenę 59 zł za kg to się przeraziłam : O

  13. gwiazdka13 pisze:

    oczywiście że pistacje nie są kaloryczne tak jak i solone orzeszki z biedronki oczywiście :), A co do worków próżniowych z allegro to ja kupiłam też i udało się wszystkie są dobre a na dodatek często przepakowywane (trzymam tam pościel dla gości) mogę podać linka do sprzedawcy kiedyś kupiłam w biedronce taki worek na sukienki i on jest kiepski pod korkiem uciekało powietrze to pokrowce na odzież to ja mam i to dużo tańsze a miejsca zajmują moje kiecki tyle samo 🙁 aaaa uwielbiam tego gościa co robił shake ja od niego nauczyłam sie robić big mac i teraz moi już tak chętnie do maca nie chodzą…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *