No to mam! cd.

Córka Druga ma zapalenie spojówek. Córka Pierwsza pierdolca. Ja rozwalony kręgosłup. Z tych wszystkich chorób najgorsza jest ta Córki Pierwszej, mimo że Córka Druga ma oczy zalepione żółtą mazią, a ja ledwo się ruszam… Pierwszy dzień córek w przedszkolu został przełożony na 10 kwietnia. Fak. A chciałam chatę odgruzować przed świętami.

A teraz quiz: co robi matka z przetrąconym krzyżem, gdy jej szczyl smarka i łzawi na żółto?*

* Ubiera siebie, dzieciaki, wlecze je do auta (jedno, to 11-kilowe, na rękach), wiezie do lekarza. Potem znowu wlecze do auta, ciągnąc za sobą bezwładną prawą nogę, jedzie do apteki. Wrzuca sobie to 11-kilowe roczne do nosidła, bo wózek został w domu, a z resztą wyciąganie wózka z bagażnika w takim stanie pleców też boli. Po drodze do apteki zahacza też o Biedrę, kupuje żarcia na dwa dni, bo wiadomo – przez kolejne 48 godzin nie wyjdzie z chaty i tak idzie do samochodu: dwie siatki w dłoniach, 11-kilo z przodu w nosidle. Potem pakuje wszystko do samochodu, jęcząc wtacza się na przednie siedzenie (cholerne niskie zawieszenie w civicach!!!) i jedzie do domu. Wysiada z auta trzymając się drzwi samochodu i klnąc pod nosem znowu pakuje 11-kilo do nosidła, bierze dwie siaty i idzie na 3 piętro… ale Wy już znacie tę historię o zakupach….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *