Sezon ogórkowy

Wakacyjna nuda, sezon ogórkowy. W TV nie ma Dzień Dobry TVN, nie ma Na Wspólnej ani Prawa Agaty. W radiowej Trójce nie słychać Strzyczkowskiego, a na Pudelku młoda Kwaśniewska pokazuje nogi. Nuda. Matka Sanepid siedzi więc z lekkim bólem głowy (zmiana pogody + niewyspanie), Córką Drugą u boku i wgapia się w TVN 24. Bo się dziecko urodziło. W sumie Matce nic do tego, swoje może z mniejszą pompą rodziła, za to szybciej. No i w tym Tefałenie rozrywka najwyższych lotów. Bo jak się już dziennikarze wyrzygają tym królewskim dziecięciem, to wychodzą na polskie plaże i dostają 30 minut czasu antenowego. I lata taki dziennikarz w rozchełstanej koszulinie po Międzyzdrojach i niby spontanicznie letników pyta:

– Odpoczywają państwo na plaży?

– Tak, odpoczywamy.

– I korzystają państwo tylko z kąpielisk strzeżonych?

– Tak, korzystamy.

– Bo to bezpieczniej?

– Tak, bezpieczniej.

– Dziękuję państwu bardzo za rozmowę, a teraz przechodzę do turystów ze Śląska. Witam państwa, widzę, że odpoczywają państwo na plaży.

– Tak, odpoczywamy….

Swoją drogą kiedyś z otwartą gębą oglądałam 45-minutową relację z zapadnięcia się ziemi gdzieś na Śląsku. Naprawdę byłam pełna podziwu dla dziennikarza, który 20 razy zadał to samo pytanie:

– Jak państwo myślą, co by się stało, jakby ktoś wpadł do tej dziury?

Po takich fascynujących relacjach nawet „Moda na sukces” wydaje się ciekawa….

20 odpowiedzi na “Sezon ogórkowy”

  1. MAGDAzDESANTOWEJ pisze:

    Ogórkowy mocno ten sezon 🙁 Też ubolewam. Chwilowo mam urlop, dzis pogoda do d.. kitu, młodsze śpi, starsze ogląda Misia Muki. Ja klikam bez sensu, na fejsie cisza…

    Uwielbiam takich dziennikarzy. Zresztą do wszystkich dziennikarzy stosunek mam jakis taki nietenteges.

    • Matka Sanepid pisze:

      Byłam dziennikarzem, co prawda prasowym, ale wiem trochę na czym to polega. Jak jest mega mróz to dzwoni się do wszystkich służb miejskich i przewoźników, by spytać się czy coś nie zamarzło. A jak nie zamarzło, to się daje artykuł na stronę, że mimo mrozu nic nie zamarzło…

      • Agnieszka pisze:

        No właśnie, często mam wrażenie, czytając artykuły z pierwszych stron gazet codziennych/cotygodniowych (stojąc w kolejce w wiejskim sklepie spożywczym 😉 ), że nieważne o czym, byle napisać 😛
        Przestałam więc kupować gazety i kupuję książki. Podręczniki głównie. Co roku inne, żeby się matce trójki dzieci nie nudziło i okładek na te same wciąż książki nie kupowała. Jakby brat młodszy po starszym nie mógł wykorzystać, jak to było za naszych czasów. A za naszych czasów jak się odpaliło tv to zawsze można było coś obejrzeć, nawet w wakacje, a dziś kicha 🙁 Co do kichy, to super wyszły ogórki małosolne, na które patrzyłam, gdy zaprawiał je mój mąż. Bo żeby nie było nudno, raz zaprawiam ja, raz on 😉
        To by było na tyle ode mnie w ten jakże nuuuudny wakacyjny dzień. Pozdrawiam 🙂

        • Matka Sanepid pisze:

          No bo to nie jest tak, że drukują tyle artykułów ile dziennikarzom uda się wysmażyć, tylko wszystko zależy od tego, ile jest miejsca na reklamy. Jak reklam mało, a pismo ma mieć dajmy na to 30 stron, to redakcja dostaje info, że tyle a tyle miejsca mają i tyle trzeba napisać. A jak nie ma o czym, to się tematy GENERUJE. 😉
          Ale i tak uwielbiałam tę pracę 😀

          • Agnieszka pisze:

            No i wszystko jasne 🙂
            Jak nie wiadomo o co chodzi, to jak zwykle chodzi o pieniądze 😉

      • MAGDAzDESANTOWEJ pisze:

        też byłam 😉 w lokalnym tygodniku 🙂

  2. No, taki dziennikarz to mógłby ekstra scenariusz polsko-bałtyckiej telenoweli napisać. I miałabyś Matko S. swój wakacyjny serial w TV.
    Kiedyś to były czasy – w wakacje zawsze Wakacje z duchami, Pan Samochodzik, Arabella lub Stawiam na Tolka Banana. Żyło się… Pełen wypas. A kanały 3 były, w porywach cztery, jak ktoś na południowej granicy czeską telewizję odbierał…
    Ech, życie 😉

  3. Jadźka pisze:

    Ja też tęsknie za „Na Gnojnej” i Agatą 🙂 I rzeczywiście dzisiaj to wyjątkowo do D. Może by tak na szmacie polatać? 🙂

  4. magdaBem pisze:

    zawiesiłam na sezon wakacji oglądanie tv właśnie z tych względów:) Ze też kreskówki nie mają wakacji!

    • Matka Sanepid pisze:

      No bo poza wakacjami, to ja wiem, że muszę odbębnić robotę do 21.30, bo inaczej nie obejrzę Lekarzy. A w wakacje… motywacji brak i kończę pracę na Szkle Kontaktowym. Które jest beznadziejne.

  5. Asiula pisze:

    Taaaaa. Nie zapomnę, jak oglądałam skok tego Baumgartnera i jak się z mężem przez godzinę w tę lecącą kapsułę wgapialiśmy i aż strach było odejść na chwilę bo głupio po takim czasie przegapić….

  6. basia pisze:

    To siem urodziło?Na szczęście ma odcięcie od wszelkich wiadomości z kraju i ze świata.

  7. D. pisze:

    A u mnie w tv albo NickJr albo Discovery…. ewentualnie TVN Turbo żeby było milej… ale w pracy za to facetów potrafiłam zawstydzić moją wiedzą z mechaniki haha 😀

  8. Ewa pisze:

    Ja mogłabym dzisiaj napisać artykuł o walce z wodą z rury, która łaskawa była pierdyknąć przed samiutkim moim blokiem, o koparkach i innym ciężkim sprzęcie typu młoty pneumatyczne pracujące pod balkonem mym do 2,30 w nocy, o tym jak się chodzi brudnym spać nad ranem i jak to miło wstać i do południa dalej nie mieć wody. Na dodatek wszędzie jest styropian bo nas ocieplają. Ponarzekałabym dziś na nudę ale nie dane mi.:-)

  9. Ciufcia pisze:

    Ja to mam wrażenie, że RoyalBejbi wyskoczy mi zaraz z lodówki… Swoją drogą, jakaś parafia z Polski wysłała mu nawet prezent :). Szok, co się dzieje 🙂

Skomentuj MAGDAzDESANTOWEJ Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *