Sprzęty elektroniczne to jednak Matki nie lubią

Córka Pierwsza chora. Najpierw bałam się, że gorączkuje od palca, ale ma katar, kaszel, a palec nie boli, czysty, nie ropieje, nie spuchł. Przeziębienie więc. I dzisiaj rano Matka sprawdziła CP temperaturę. Termometrem do mierzenia na czole lub w uchu. Zmierzyła na czole. Powyżej 38 stopni. CP została w domu. Matka jeszcze trzykrotnie w ciągu dnia sprawdziła i za każdym razem temperatura wysoka. Aż ją tknęło i zmierzyła też Córce Drugiej, która chora zdecydowanie nie jest. Okazało się, że ma… 38,4 stopnia. To MS przytknęła termometr i sobie. I okazało się, że ma gorączkę. Dziwną jakąś, bo czuje się całkiem ekstra.

No to opcja do ucha… wszystkie trzy mamy książkowe 36,6. WTF? Takie jesteśmy… rozpalone z wierzchu? 😉

22 odpowiedzi na “Sprzęty elektroniczne to jednak Matki nie lubią”

  1. matka_de pisze:

    Po prostu wasze mózgi pracują na tak wysokich obrotach, że nadmiar energii czołem wychodzi. To u Was musi być rodzinne 😉

  2. ja uważam, że za dużo wszystkie myślicie;P

  3. edyta pisze:

    Dzieciom do wieku szkolnego najlepiej mierzyc temperature w pupci, bo jest najbardziej wiarygodna. Termometry do czola i do ucha najczesciej oszukuja…..Mierzona w pupci jest od 38,5 stopnia. Nawet mierzona pod jezykiem moze oklamywac, np. jak dziecko cos cieplego wczesniej wypilo. Pod pacha tak samo, raczej pomiar bedzie nieudany. My tez mielismy termometr do czola i sie okazalo, ze rozpalone dziecko ma temperature 36,6, a ja bez goraczki 34,5, tak, ze juz wiecej nim nie probuje, bo wiem ze w 99 wypadkach klamie.

  4. Ania Grzesiak pisze:

    Pod pachą trzeba i spokój 🙂

  5. matka_de pisze:

    Nie zawsze takie do czoła oszukują, faktem jest że niektóre są felerne, u nas dopiero 3 okazał się bardzo miarodajny, ale u nas wsadzenie czegoś do tyłka jest zadaniem karkołomnym niestety.

  6. Elenka pisze:

    Zbyt mądre jesteście. A przez uszy paruje to chłodniejsze 😀

  7. hakuna_matata pisze:

    jeśli już na czole- to najlepiej na środku (między oczami, ale trochę wyżej). Bo na skroniach zawsze wyższą pokazują. Ale tak jak KAJKAROO twierdzę, że rtęciówki to jednak były termometry. Sobie do tej pory mierzę rtęciowym, bo na szczęście dzięki mojej babci, która ma naturę chomika mam jeszcze dwa 😉

  8. Alizee pisze:

    Ja mam taki tylko do ucha, podpatrzylam co maja w przychodni i taki nabylam:-) Na razie sie sprawdza. A do pupy nie dalabym rady nic dziecku wsadzic, mam uraz z dziecinstwa po czopkach i absolutnie nic takiego nie stosuje;P Najwazniejsze ze corki nie goraczkuja:-)

  9. dunkel pisze:

    tym do czoła i ucha zawsze się mierzy w uchu, bo na czole kłamie 🙂 a w uchu jest miarodajny 🙂 – przynajmniej my mamy takie doświadczenia

  10. KajkaRoo pisze:

    te termometry nowoczesne do czoła czy do ucha to są tak naprawdę do du…
    Rtęciówki to były termometry…

  11. kropka306 pisze:

    A tam elektroniczne…wynalazki…. Mamy 3, każdy pokazuje co innego. Cudem Małż kupił rtęciowy 2 lata temu. Nie wiedział, że są wycofane, poprosił w aptece o termometr i jak gdyby nigdy nic dostał rtęciowy… Dla mnie bomba 😀 Zawsze pokazuje dobrą temperaturę, mierzymy pod pachą. Minus taki, że nie można nim szybko strzelić w nocy :/ No i nie da się go przemycić za granicę 🙁

  12. alex pisze:

    Ja mam tez taki elektroniczny i w instrukcji obsługi piszą, że z odległości 1 cm temperaturę czoła się mierzy i faktycznie. Jak się przyłoży i zmierzy to źle pokazuje, a z 1 cm jest ok, w uchu natomiast działa jak powinien – po włożeniu do ucha.

  13. Iwonaz pisze:

    Rteciowe można nadal kupić ma allegro, wiem, booststnio robiłam zapasy, na zapas.

  14. ulers pisze:

    Rtęciowe i w aptekach można dostać, tej zimy widziałam.
    Ja mierzę elektronicznym, ale takim, ale takim zwykłym za jakieś 10 zł i normalnie pod pachą.
    Miałam taki do czoła i ucha – zaniżał koszmarnie, a taki niby wypas z opcją mowy… Sralis mazgalis!
    Pozbyłam się i mam zwykły 😀

  15. Lamia pisze:

    hehe 🙂 ewidentnie trochę lata przedwczoraj i już temp. główek skoczyła ;p

    mój na hasło termometr w wieku 3 lat krzyczał – tylko nie do pupy – używamy rtęciowego – trochę wyczyn przy ruchliwym 6 latku ale da się ogarnąć..

  16. Karolina pisze:

    Ja przeszłam na tradycyjny termometr, bo pomiary elektronicznego powalają mnie na kolana.

  17. ania pisze:

    ja tez mysle ze rteciowy jest najlepszy, ale niestety nie posiadam 🙁 mam taki do czola i ucha z lidla. zaniza prawie zawsze. dziecko rozpalone a na nim 35,4. i to prawda ze trzeba mierzyc na srodku czola bo skronie sa cieplejsze zawsze. mam tez elektroniczny taki po pache i jesli mam watpliwosci to sprawdzam pod pacha i w pupie

  18. Iwona pisze:

    Używamy elektronicznego do ucha i czoła, działa poprawnie gdy jest czysty. W razie wątpliwości sprawdzam rtęciowym.

  19. Elenka pisze:

    Tak czytam komentarze i cieszę się, że Demolka nie choruje i termometru używam na tyle często, że zdążyłam 3 zgubić (bez czepiania się o porządek proszę!) 😉

  20. EEEE pisze:

    Mój pierwszy elektroniczny dla dziecka wypróbowałam jeszcze w ciąży i mając gorączkę pokazywał, że mam 36, a u zdrowego męża 34….

  21. Obwody się Wam przegrzewają i już. Musicie uważać, żeby się Wam dysk i płyta główna nie spaliła. Jaki wentylator włączcie.
    A tak jeszcze zapytam to były st. C czy st. F? 😉

  22. Dorota pisze:

    A ja mialam taki elektroniczny do czola i ucha, to wyladowal w koncu w koszu….. Porazka, a kosztowal ponad 100 zl!!! Zanizal, podawal zla temp. Dziecko rozpalone, na zwyklym termometrze 38 cos, a na tym 36 cos…
    W aptece sa normalnie do kupienia takie zwykle termometry, ale nie wypelnione rtecia, tylko czyms tam innym 🙂 I tylko takiego uzywam i juz!

Skomentuj matka_de Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *