Szybko się człowiek przyzwyczaja

Człowiek tak, dziecko nie. Ech, taki żart. Humor czarny, bo wiem przecież że dziecko to człowiek. Moje dzieci są w rozsypce. Chociaż mam wrażenie, że i tak trzymają się lepiej niż ja. Tylko ja muszę ogarnąć wszystko po kolei, nie mogę się poryczeć, nie mogę pokopać, potrzaskać drzwiami. A moje dzieci ryczą, kopią, trzaskają. Córka Druga nie zostanie beze mnie nawet na minutę, ssie paluszki aż robią się sine, a nigdy tego nie robiła. Córka Pierwsza dzisiaj popłakała się w przedszkolu. Potem zasnęła gdzieś w kącie na dywanie. Nigdy w przedszkolu nie spała, dlatego nawet pościeli swojej nie miała. Po prostu położyła się spać. A gdy wstała, znowu płakała.

Nie jest nam wesoło.

Wczoraj długo nie mogłam zasnąć, mimo że położyłam się przed północą. Z każdej strony coś mi hałasowało. A to tata chrapał za ścianą, a to piec w piwnicy buczał. Dopiero dzisiaj rano pomyślałam, że przecież jeszcze w piątek zasypiałam w mieście, miałam mieszkanie z oknami wprost na dwupasmową jezdnię i nie przeszkadzały mi ani karetki, ani pędzące TIRy.

Jedna odpowiedź do “Szybko się człowiek przyzwyczaja”

  1. Agnese pisze:

    Smutne to, jak życie nas nie oszczędza i jak często nasze – dorosłych – problemy odbijają się czkawką naszym dzieciom 🙁 Dzielne jesteście, dziewczyny, wszystkie trzy wspaniałe, dzielne, kobitki z jajami…

Skomentuj Agnese Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *