Z Facebooka

ale nie wszyscy tolerują Facebooka, więc kopiuję tutaj taką myśl, która wpadła mi do głowy, gdy za przenośnym klimatyzatorem znalazłam kijki do nordic-walkingu:

Otóż czym dłużej mieszkam z rodzicami, tym częściej dochodzę do wniosku, że gdybym mogła sprzedać wszystkie przedmioty, których nie używają dłużej niż 5 lat albo o których dawno zapomnieli, stać by mnie było na domek holenderski całoroczny, z kominkiem i pełnym wyposażeniem…

 

… niestety w myśl idei: „Wszystko się może przydać, nie wiadomo, kiedy Niemcy wejdą”, nie wolno mi nic sprzedawać.

12 odpowiedzi na “Z Facebooka”

  1. ola pisze:

    skąd to znam? ja kiedyś szukałam czegoś w garażu rodziców i odnalazłam mój nocnik… no ale fakt, w razie oblężenia jak znalazł…

  2. oaza pisze:

    Znane mi tego typu chomikowanie również z domu rodzicielskiego. Kiedy mój mąż, z moim tatą udał się do ich piwnicy to się za głowę złapał: dwie pralki, dwie lodówki, trzy albo i cztery telewizory, radia, a nawet boazeria nie zużyta 30 lat temu…Ale cóż, to są „przydasie” więc nie do ruszenia.

  3. Daisyy pisze:

    Skąd ja to znam – u moich rodziców piwnica zasypana, każe pomieszczenie ma dużo gratów, a 4 pomieszczenia całkowicie na schowek przeznaczone. Jak dla mnie to zbieractwo. Był program o tym kiedyś 😉

  4. asia pisze:

    ja mam na to patenta 🙂 jak rodzice wyjeżdżają to pozbywam się tego i owego .

  5. Ewa pisze:

    Mnie też już nic nie zdziwi, dwa tygodnie temu robiłam porządek na strychu u mojej teściowej….

  6. Agga24 pisze:

    U rodzić ba mój mąż rodzony nie pozwala mi nic wyrzucić. Do piwnicy nie da się juz szpilki wcisnąć., Jak ja tam bombki na święta znajdę, oto jest pytanie.

  7. Kaja pisze:

    ha ha ha 🙂 u mnie też złoża złota poukrywane!
    Ja strasznym chomikiem jestem 🙂
    http://kajapisze.pl

  8. marta pisze:

    Oj u moich rodziców też przeróżne przydasie się gromadzą.Ale muszę przyznać ,że jest coś w tym ,że faktycznie mogą się przydać.Kiedyś zepsuła mi się pralka,nie wirowała.Zanim oddaliśmy ją do naprawy,zanim wróciła i znów się zepsuła musiałam w czymś wirować zrobione pranie.Tata w piwnicy odnalazł WIRÓWKĘ.Kupioną gdzieś kiedyś na rupieciach.Wiruje mi elegancko aż prawie suche wyciągam.Cudna rzecz.Fakt dodatkowy mebel a pralka służy mi tylko do prania bo naprawa już teraz będzie kosztowała tyle co nowa.A jakkoś się zebrac ni emożemy.Więc tak,przydaś się przydał jak nic HA!

  9. shaybusia pisze:

    Sanepid jakbyś chciała pozbyć się tych kijków do nordic-walkingu to ja chętna jestem… :-))) Zastanawiam się nad kupnem od jakiegoś czasu. 😀

  10. Milena pisze:

    uu u mnie jest to samo, choć wyjasnienia o Niemcach nigdy nie uslyszałam 🙂 10/10 😀

  11. shaybusia pisze:

    Padłam…. 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *