Zawsze jest jakieś wyjście

– Córka Druga dzisiaj budziła się w nocy co chwilę, płakała, nie mogła spać…

– Może spała na wałkach? – zażartował dziadek, bo CD dzisiaj rano miała piękne loki.

– Śmiej się, śmiej, ale tak naprawdę źle się śpi – odpowiedziała babcia.

– To po co mama śpi na wałkach??? – rzuciłam, bo ja nie jestem gotowa do takich poświęceń.

– Żeby jakoś wyglądać. Czasami nie mam wyjścia.

Na to odezwała się Córka Pierwsza:

– Babcia, ty masz dwa wyjścia: przez balkon i przez taras z przodu!

5 odpowiedzi na “Zawsze jest jakieś wyjście”

  1. Ania Grzesiak pisze:

    Niech sobie babcia trwałę strzeli nie będzie musiała często wychodzić 🙂

  2. Elenka pisze:

    Ha! Dziecko to zawsze podsumowac potrafi 😀

  3. Mi pisze:

    Architekt XD

  4. Ameba pisze:

    I jest jeszcze trzecie wyjście – można wyjść z siebie 😉

  5. Gonia pisze:

    Super ta Twoja Mała, kocham te dziecięce teksty. To jak ja mowię „ładne kwiatki” jak cos zepsuja, a oni zawsze ” gdzie te kwiatki?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *